Putin: będziemy dostarczać gaz. Miedwiediew: Zapłacicie bardzo drogo

- Rosja będzie kontynuować nieprzerwane dostawy gazu na rynki światowe – zapowiedział we wtorek prezydent Rosji Władimir Putin. Były prezydent Dmitrij Miedwiediew po wstrzymaniu certyfikacji Nord Stream 2: Europa zapłaci 2000 euro za 1 tys. m3 gazu!

- Rosja będzie kontynuować nieprzerwane dostawy gazu, w tym LNG, na rynki światowe, poprawi odpowiednią infrastrukturę i zwiększy inwestycje w sektorze gazowym - powiedział cytowany przez agencję RIA prezydent Rosji Władimir Putin z okazji otwarcia konferencji eksporterów gazu w Doha. 

- Rosja planuje kontynuować eksport gazu ziemnego bez żadnych zakłóceń - zapewnił we wtorek minister energetyki Nikołaj Szulginow. - Szukamy równowagi na światowych rynkach gazu - dodał Szulginow.

Wstrzymana certyfikacja Nord Stream 2

W związku z zaostrzającym się konfliktem rosyjsko-ukraińskim rząd Niemiec wstrzymuje do odwołania proces zatwierdzania rosyjsko-niemieckiego gazociągu Nord Stream 2, poinformował we wtorek kanclerz Olaf Scholz. - W świetle ostatnich wydarzeń sytuacja musi zostać ponownie oceniona - powiedział Scholz, wyjaśniając swoją decyzję.

Reklama

W reakcji na to były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew próbując straszyć Europejczyków napisał na Twitterze: Dobrze. Witamy w świecie, w którym Europejczycy już niedługo zapłacą 2000 euro za 1000 m3 gazu ziemnego!

Obecna cena to ok. 80 euro za 1000 m3 gazu.

Nie powinno być zmian w dostawach

Szymon Kardaś z Ośrodka Studiów Wschodnich mówił wcześniej Interii, że "Rosja raczej nie będzie chciała wstrzymywać dostaw gazu do Europy. Byłoby to w kontrze z budowanym dotąd wizerunkiem dostawcy, który wywiązuje się z umów z europejskimi kontrahentami".

- Sądzę, że Rosja nie byłaby gotowa wstrzymać przesyłu gazu. To uderzyłoby w jej wizerunek jako dostawcy i stałoby w kontrze do budowanej przez lata narracji. Gazprom podkreślał wielokrotnie, że wywiązuje się ze zobowiązań i dostarcza surowiec zgodnie z zapisami umów. Przywiązywał do tego dużą wagę. Nie wydaje mi się, że teraz byliby skłonni ten obraz zaburzyć - informuje analityk w rozmowie z Interią.

Jego zdaniem najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest kontynuacja polityki realizowanej przez ostatni rok, czyli dostarczanie gazu w ramach umów długoterminowych zgodnie z planem, przy jednoczesnym ograniczaniu dodatkowej sprzedaży spotowej.

Przesył bez certfyfikacji?

Nie można natomiast wykluczyć w obecnej sytuacji, że Rosjanie podważą zasadność przesyłu przez Ukrainę, argumentując to na przykład zagrożeniem konfliktem, awarią czy niepewnością dostaw. Rosyjski prezydent Władimir Putin w poniedziałkowym wieczornym wystąpieniu podkreślał zły stan ukraińskiej infrastruktury przesyłowej.

Niewykluczone, że zostanie to wykorzystane jako kolejny argument za uruchomieniem Nord Stream 2. Być może nawet pojawi się narracja, że Gazprom gotowy będzie płacić kary za przesył niecertyfikowanym gazociągiem, by tylko wywiązać się z umów z kontrahentami z Europy.

bed, morb

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | rynek gazu | kryzys gazowy | gaz ziemny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »