- Współpracujemy z pięcioma firmami, by wprowadzić w Serbii latające taksówki - poinformował serbski prezydent Aleksandar Vuczić. Zapewnił, że projekt zostanie wprowadzony w życie do 2027 roku. - To naprawdę ważny symbol dla naszego kraju - dodał.
Serbia współpracuje z Chinami, by wprowadzić latające taksówki
- W Chinach kilka takich pojazdów już powstało, będziemy je mieli także my. Pracujemy z kilkoma chińskimi i europejskimi firmami - oświadczył prezydent.
- Postaramy się je mieć jako pierwsi w Europie, a jak się nie uda - jako drudzy. W każdym razie wprowadzimy je do 2027 roku. Jeśli ktoś chce się z tego pomysłu śmiać, niech się śmieje - zaznaczył serbski przywódca.
W październiku ubiegłego roku światowe media obiegła wieść, że Chiny - jako pierwszy kraj na świecie - wprowadziły do użytku latające taksówki. Firma o nazwie EHang Holdings dostała od rządu w Pekinie zielone światło na rozpoczęcie komercyjnych lotów taksówkami powietrznymi w dwóch chińskich prowincjach. Stworzyła ona pojazd E216-S, który jest zdolny do pionowego startu i lądowania. Pojazd może przewozić dwóch pasażerów z prędkością do 100 km/h - nie są to jednak długie przeloty, bowiem jedno ładowanie pozwala mu na kurs trwający ok. 25 minut. Maksymalny udźwig powietrznej taksówki E216-S to 250 kg. Jest ona także w pełni autonomiczna.
"Żelazna przyjaźń" Chin i Serbii
Zapowiedzi Vuczicia padły w kontekście zbliżającej się wizyty chińskiego przywódcy Xi Jinpinga w Serbii. Zaplanowano ją na 7-8 maja. Prezydent Vuczić przekazał mediom, że w trakcie swojego pobytu w Serbii Xi Jinping "zainicjuje projekty przyspieszonego rozwoju technologicznego w tych dziedzinach, w których (Serbia - red.) nie ma wystarczającej wiedzy - od robotyki, technologii satelitarnej, latających samochodów po wiele innych kwestii".
Minister spraw zagranicznych Chin Wang Yi zapowiedział ze swej strony, że wizyta Xi Jinpinga posłuży "scementowaniu żelaznej przyjaźni" łączącej jego kraj z Serbią.
W październiku 2023 roku liderzy Serbii i Chin podpisali w Pekinie umowę o wolnym handlu, obejmującą 10 412 produktów serbskich oraz 8 930 chińskich. Komentując to wydarzenie, rzecznik Komisji Europejskiej ds. zagranicznych Peter Stano przypomniał, że przed akcesją do Unii Europejskiej Serbia będzie musiała wystąpić z wcześniej zawartych umów o wolnym handlu z innymi krajami.
