- Rozwarstwienie społeczeństw to problem dyskutowany na całym świecie. Chodzi jednak o wyrównywanie szans, a nie samych dochodów. Koalicja rządowa odkryła karty. Polski Ład nie wyrównuje szans, a na siłę przesuwa dochody od osób aktywnych do tych nieaktywnych - uważa ekspert FOR.
- Nawet lewicowi ekonomiści mówią, że ubóstwo dałoby się zlikwidować za kilkanaście procent tego programu. Zyskają emeryci i renciści, stracą osoby prowadzące działalność gospodarczą - z tego rozwoju nie będzie. Same podatki nic nie dają. Według różnych szacunków w ciągu kilku dekad ubędzie 6-8 mln pracujących Polaków, a wzrost PKB zwolni do niespełna 1 proc. Z czego będziemy finansować np. ochronę zdrowia? - pyta Dudek.
Podatki używane są do antagonizowania ludzi, bogaci są przeciwstawiani biednym. Więcej niż próg podatkowy 120 tys. zł zarabia 2-3 proc. społeczeństwa. To za mało by sfinansować Polski Ład.
- Zwiększenie kwoty wolnej od podatku zwiększy aktywność zawodową, ale nie zapewni rozwoju. Rząd zakłada zwiększenie poziomu zatrudnienia do 80 proc. - nie wiadomo w jaki sposób, gdy Komisja Europejska przewiduje jego spadek - dodaje ekonomista FOR.
- Polska wpadła w pułapkę populizmu. Jest coraz więcej obietnic, rosną zadłużenie i inflacja. To już widać. Podatki używane są do antagonizowania ludzi, bogaci są przeciwstawiani biednym. Więcej niż próg podatkowy 120 tys. zł zarabia 2-3 proc. społeczeństwa. To za mało by sfinansować Polski Ład. Premier mówi że z jednoosobowej działalności gospodarczej uzyskać można 20 tys. złotych miesięcznie - to dotyczy pięciu promili wszystkich podatników! Takie uzasadnianie podwyżki podatków dla całej klasy średniej to ogromna manipulacja - podsumowuje Sławomir Dudek z FOR.
Wojciech Szeląg
