- Działka o powierzchni 160 hektarów, przeznaczona pod budowę przyszłego portu lotniczego i centrum komunikacyjnego, została sprzedana prywatnemu dzierżawcy przez rząd PiS dokładnie w okresie pomiędzy przegranymi wyborami a przekazaniem władzy - 13 grudnia - powiedział Donald Tusk, komentując doniesienia ws. zgody na transakcję wydaną przez poprzedni resort rolnictwa za czasów rządów PiS.
- Dzierżawca przez lata starał się o zakup tej ziemi, jednak wielokrotnie otrzymywał odmowy. 19 października 2023 r. ówczesny minister rolnictwa w rządzie PiS wyraził zgodę na sprzedaż. Co więcej, wszystkie kluczowe formalności - sześć dokumentów w różnych urzędach oraz akt notarialny - zostały załatwione w ciągu zaledwie 24 godzin, między 30 listopada a 1 grudnia - dodał premier.
Zdaniem szefa rządu tempo musi robić wrażenie na polskich rolnikach, którzy wiedzą, ile czasu zajmuje uzyskanie choćby jednej zgody na zakup ziemi.
Donald Tusk: Pełnomocnik ds. CPK nie zareagował
- 24 listopada pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała otrzymał pismo od ówczesnego prezesa CPK, w którym ostrzegano, że dochodzi do skandalu. Mimo to nie zareagował - być może dlatego, że w całą procedurę zaangażowanych było wielu polityków PiS - kontynuował szef rządu.
- W ciągu zaledwie dwóch tygodni działy się rzeczy naprawdę dziwne. Warto przypomnieć, z jaką energią politycy PiS - wraz z prezydentem Andrzejem Dudą - głośno krzyczeli "Tak dla CPK!". Ile wysiłku i pracy włożyli w tę inwestycję, a jednocześnie, pod stołem, ile energii przeznaczyli na to, (...) by przeprowadzić skomplikowaną operację z wieloma dokumentami - kontynuował Tusk.
- Nie dziwię się więc, że dziś skrót CPK wielu Polakom kojarzy się już nie z "Centralnym Portem Komunikacyjnym", lecz z frazą: "Cały PiS Kradnie" - powiedział. - Już nigdy nie będę go używał w celu opisania tej wielkiej inwestycji - zadeklarował.
Premier ws. afery CPK: Mamy do czynienia ze skandalem
Donald Tusk uważa, że "afera ws. CPK jest niezwykle skomplikowana", ponieważ doszło do "złamania rozmaitych procedur". - Z daleka widać, że mamy do czynienia ze skandalem. Smród korupcji wokół tej sprawy jest nie do zniesienia, ale to będzie trwało, bo nikt wcześniej nie doprowadził tego do takiej perfekcji: "kradniemy zgodnie z procedurami" - ocenił szef rządu całą sprawę.
W jego ocenie to model znany na Wschodzie i obecnie widoczny w wielu miejscach na świecie, "gdzie buduje się państwo tak, by politycy mogli bezkarnie kraść". - W tym modelu chodzi o koncesję na bezkarne działania; dlatego ważne jest, by nie myśleć o tym tylko w kategoriach odwetu czy zemsty politycznej. Nawet jeśli będę dostawać ciosy i wszystko będzie się toczyć powoli, będziemy działać zgodnie z procedurami, żeby zapobiegać korupcji i kradzieży - a nie "kraść zgodnie z procedurami" - powiedział premier. - To zasadnicza różnica - dodał.
PiS zawiesiło dwóch posłów po doniesieniach ws. CPK
W poniedziałek Wirtualna Polska poinformowała, że w 2023 r. resort rolnictwa, kierowany wówczas przez polityka PiS Roberta Telusa, miał wydać zgodę na sprzedaż 160 hektarów ziemi - działki należącej do KOWR - wiceprezesowi firmy Dawtona, Piotrowi Wielgomasowi. Przez teren ten ma przebiegać linia kolei dużych prędkości z Warszawy do Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Po publikacji artykułu rzecznik PiS Rafał Bochenek poinformował, że decyzją prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego posłowie Robert Telus - były szef Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi - oraz Rafał Romanowski, były wiceminister tego resortu, zostali zawieszeni w prawach członka PiS do czasu wyjaśnienia sprawy zbycia działki należącej do KOWR.
Sam Telus napisał na platformie X, że decyzję Kaczyńskiego przyjął "ze zrozumieniem", ale jednocześnie oświadczył, że nie miał żadnej wiedzy o transakcji, ani o fakcie, że taka działka była sprzedawana. Kaczyński zawiesił też w prawach członka partii byłego dyrektora KOWR Waldemara Humięckiego.
Z kolei Marcin Horała tłumaczył, że spółka zachowała się prawidłowo, wnioskując o sprzedaż działki, która sprzedana być nie powinna. "Służby powinny sprawdzić, kto dokładnie za to odpowiada - na przykład za zatajenie przed ministrem istotnej okoliczności, sprzeciwu CPK wobec sprzedaży" - dodał Horała.












