Wymiana 3,5 mln pieców priorytetem. Czeka nas także rewolucja kominkowa

Wymiana blisko 3,5 mln "kopciuchów", czyli przestarzałych technologicznie kotłów, ograniczenia ruchu starych samochodów i ciągły monitoring zanieczyszczeń przemysłowych - to najważniejsze wyzwania dla Polski w walce ze smogiem.

Na razie likwidacja starych pieców praktycznie stoi w miejscu, a walka z zanieczyszczeniem komunikacyjnym właściwie jeszcze się nie rozpoczęła - podkreślają eksperci Polskiego Alarmu Smogowego. W najbliższych latach czeka nas też rewolucja kominkowa, bo to też istotne źródło smogu.

- Najważniejszym wyzwaniem w tej chwili jest likwidacja 3-3,5 mln "kopciuchów", które mamy w Polsce. Przyczyniają się one do połowy zanieczyszczenia pyłowego w naszym kraju i prawie 90 proc. rakotwórczego benzoalfapirenu. To jest coś, z czym musimy się uporać i jeśli sobie z tym poradzimy, to jakość powietrza w Polsce znacząco się poprawi - podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego.

Reklama

Emisja zanieczyszczeń pochodząca z indywidualnego ogrzewania budynków węglem i drewnem to główna przyczyna zanieczyszczenia powietrza w Polsce. Spalanie paliw stałych w gospodarstwach domowych odpowiada za 78,5 proc. emisji benzo[a]pirenu w Polsce i 47 proc. emisji pyłu PM2.5. To wina "kopciuchów", czyli przestarzałych kotłów. Program Czyste Powietrze zakłada likwidację 3 milionów "kopciuchów" w ciągu 10 lat.

Jak jednak wskazuje Polski Alarm Smogowy w "Programie PAS dla czystego powietrza w Polsce", ze względu na skomplikowane procedury wnioskowania o dotacje oraz niewydolną sieć dystrybucji pomocy, po ponad roku funkcjonowania programu Czyste Powietrze podpisano zaledwie około 50 tys. umów o dofinansowanie, czyli mniej niż 2 proc. założonego celu. PAS postuluje, żeby uprościć procedury i włączyć w sieć dystrybucji dotacji gminy i banki, a wsparcie rozszerzyć także o budownictwo wielorodzinne. Dodatkowo można by uprościć zasady programu Stop Smog, który zakłada pomoc ubogim w wymianie "kopciuchów".

Eksperci podkreślają, że poza wsparciem istotne jest także intensywne kontrolowanie źródeł ogrzewania i ich obowiązkowa rejestracja, a także wprowadzenie norm emisyjnych dla kominków. Co roku sprzedawanych jest ok. 100 tys. kominków bez ograniczeń emitowanych przez nie zanieczyszczeń.

- Czeka nas rewolucja kominkowa. W 10 województwach już mamy uchwały antysmogowe, które definiują, jakim kominkiem możemy ogrzewać. Powinny to być kominki zgodne z tzw. ekoprojektem, czyli emitujące bardzo niewielkie ilości zanieczyszczeń pyłowych. Jeżeli nie mamy takiego kominka w domu, to albo go wymienimy na zgodny z ekoprojektem, albo doprowadzimy jego emisyjność do poziomu ekoprojektu poprzez instalację elektrofiltrów w kominie - tłumaczy Piotr Siergiej.

Wszystkie wojewódzkie uchwały zakładają wejście w życie przepisów w trakcie sezonu grzewczego, w zależności od regionu w różnych latach, najpóźniej w województwie lubuskim, bo od 2027 roku.

- Jeżeli mówimy o kilkuset tysiącach zlikwidowanych czy zamienionych na inne kominków na terenie jednego województwa, to jest potężne zadanie - ocenia ekspert PAS.

Nie tylko emisja z domowych palenisk zanieczyszcza polskie powietrze. W miastach dużym źródłem szkodliwych pyłów jest również transport samochodowy. Na tysiąc mieszkańców przypada 700-800 tys. aut, średnio dwunastoletnich. To właśnie starsze samochody z silnikami Diesla są największym problemem.

- Wyzwaniem, i to chyba nawet większym niż likwidacja "kopciuchów", jest walka z zanieczyszczeniem komunikacyjnym. Pod tym względem nie jesteśmy nawet na początku drogi, bo jeszcze na nią nie weszliśmy. Walka z zanieczyszczeniem komunikacyjnym jest dopiero przed nami. Musimy wyrzucić samochody ze śródmieść dużych miast, bo to potężny czynnik zanieczyszczający aglomeracje - ocenia Piotr Siergiej.

Poza wprowadzeniem w miastach stref czystego transportu zgodnie z normami euro mogłyby pomóc także zmiany w strukturze podatku akcyzowego, w zależności od wieku auta, poziomu emisji spalin i wykorzystywanego paliwa. Innym sposobem mogłoby być ograniczenie praktyki wycinania filtrów DPF, oczyszczających gazy spalinowe z cząstek stałych, poprzez np. podniesienie norm emisji spalin, jakie muszą spełniać pojazdy w czasie obowiązkowego przeglądu technicznego.

Jak wskazuje Polski Alarm Smogowy w swoim programie, istotnym działaniem ma być też ograniczenie emisji z zakładów przemysłowych poprzez wprowadzenie ciągłego monitoringu zanieczyszczeń czy zwiększenie kar za nadmierne lub niezgłoszone emisje.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Źródło informacji

Newseria Biznes
Dowiedz się więcej na temat: Polski Alarm Smogowy | kopciuchy | ekologia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »