Mogą być kłopoty z handlem emisjami

Po decyzji unijnego Trybunału firmy emitujące CO2 nie wiedzą, o ile ich limity zostaną zwiększone oraz kiedy i na jakich zasadach dostaną dodatkowy przydział. Nadal więc nie mogą brać udziału w handlu prawami do emisji.

Po decyzji unijnego Trybunału firmy emitujące CO2 nie wiedzą, o ile ich limity zostaną zwiększone oraz kiedy i na jakich zasadach dostaną dodatkowy przydział. Nadal więc nie mogą brać udziału w handlu prawami do emisji.

Zdaniem Andrzeja Kassenberga, szefa Instytutu na rzecz Ekorozwoju, z powodu odwołania do Trybunału Polska może mieć problem z handlem emisjami. Przedstawiciel Fundacji zauważa, że praktycznie od momentu przyznania limitów, co miało miejsce prawie dwa lata temu, polskie firmy nie mogły uczestniczyć w europejskim systemie handlu nadmiernymi limitami dwutlenku węgla. Najpierw z powodu bardzo długiej procedury rozdysponowywania unijnych limitów między firmami. A teraz, zdaniem eksperta, ten okres wydłuży się o kolejne miesiące do czasu, kiedy KE nie odwoła się od ubiegłotygodniowego wyroku do luksemburskiego Sądu II instancji. Eksperci wątpią, czy KE odwoła się od wyroku, tym bardziej że Trybunał w Luksemburgu uwzględnił podobną do polskiej skargę Estonii. Czego możemy oczekiwać w najbliższych miesiącach? Zdaniem Pawła Grzejszczaka, prawnika z kancelarii DLA Piper, KE może pójść jedną dwóch ścieżek.

- Pierwsza to dołożenie nam dodatkowych ton CO2 do już posiadanych na okres 2008-2012 i druga - przyznane nam dodatkowe limity doda do następnego okresu rozliczeniowego na lata 2013 -2014 - wylicza Grzejszczak.

Ekspert tłumaczy, że pierwsze rozwiązanie wymagałoby ponownego podziału limitów krajowych między branże i firmy. Zwraca też uwagę, że w kłopotach mogą się znaleźć te firmy, które już miesiące temu zawarły kontrakty sprzedaży nadmiaru emisji, licząc, że je otrzymają zaraz po zwycięstwie Polski w sądzie.

- Teraz jest okres niepewności i zawieszenia w tych firmach, bo jeśli nawet faktycznie dostaną nowe limity, to jeszcze nie wiadomo, w jakiej wysokości i kiedy - ostrzega Grzejszczak.

Tymczasem zadowoleni z wyroku unijnego sądu powinni być jednak konsumenci prądu. Marek Woszczyk, wiceprezes Urzędu Regulacji Energetyki (URE), zwraca uwagę, że dodatkowe limity powinny spowodować spadek cen energii elektrycznej.

- Dziś bowiem rynek dyskontuje w cenach konieczność zakupu brakujących uprawnień - tłumaczy przedstawiciel URE.

Tym też tłumaczą kolejne wnioski o podwyższenie taryf.

Dariusz Styczek

Chcesz mieć zawsze aktualny serwis gospodarczo-prawny? Zamów pełne wydanie Gazety Prawnej w internecie.

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: kłopoty | CO2 | handel | firmy | limity
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »