Deflacja w 2015 r. nie miała negatywnych skutków makroekonomicznych - Glapiński

- W 2015 roku w Polsce utrzymywała się deflacja, ale nie wywierała ona negatywnych skutków makroekonomicznych - mówił prezes NBP Adam Glapiński, przedstawiając w środę w Sejmie sprawozdanie z działalności banku centralnego w 2015 roku. Profesor Adam Glapiński opowiadział się za przyłączeniem Komisji Nadzoru Finansowego do Narodowego Banku Polskiego.

Sprawozdanie dotyczy okresu, gdy bankiem centralnym i RPP kierował poprzednik Glapińskiego, Marek Belka.

Prezes NBP mówił, że w 2015 roku głównym wstrząsem w globalnej gospodarce był "gwałtowny spadek cen surowców na rynkach światowych". To był główny powód, dla którego "dynamika cen konsumpcyjnych na świecie spadła do poziomu najniższego od pół wieku", z wyjątkiem 2009 roku - tłumaczył. Inflacja w większości krajów była więc niższa od założonego celu inflacyjnego - dodawał Glapiński.

Także w Polsce była ona niższa od celu inflacyjnego realizowanego od 2004 roku przez NBP, który wynosi 2,5 proc.

Reklama

- W Polsce, jak w wielu krajach, nastąpił spadek cen konsumpcyjnych, który w 2015 roku wyniósł minus 0,9 proc. Wystąpienie deflacji było głównie skutkiem oddziaływania globalnego cen surowców na krajowe ceny energii i żywności oraz niskie ceny w otoczeniu polskiej gospodarki - powiedział Glapiński. - Jednocześnie koniunktura gospodarcza była dobra, a spadek cen surowców pozytywnie wpływał na sytuację ekonomiczną większości podmiotów gospodarczych - dodał.

Podkreślał, że "deflacja nie wywierała zatem negatywnego wpływu na aktywność gospodarczą".

- Prowadząc politykę pieniężną RPP uwzględniła fakt, że utrzymywanie się deflacji było skutkiem czynników zewnętrznych, niezależnych od krajowej polityki pieniężnej i nie miało negatywnych skutków makroekonomicznych - mówił prezes NBP.

Tym bardziej, dodał, że deflacji towarzyszyło przyspieszenie wzrostu PKB, który w 2015 roku wyniósł 3,6 proc., a także zwiększyło się tempo wzrostu popytu konsumpcyjnego oraz nastąpił silny wzrost zatrudnienia.

- - - - - -

- Nadzór nad systemem bankowym powinien wrócić do NBP - mówił w środę w Sejmie prezes banku centralnego Adam Glapiński. Według niego przyczyni się to do utrzymania stabilności systemu finansowego, a tym samym do zrównoważonego rozwoju gospodarki.

Glapiński zapewnił, że ma świadomość wyzwań stojących przed bankiem centralnym w najbliższych latach. "Do najważniejszych z nich należy utrzymanie stabilnego systemu finansowego, zwłaszcza wobec możliwych szoków oraz problemów niektórych instytucji finansowych. W związku z tym szczególnie ważne jest przywrócenie bankowi centralnemu możliwości sprawowania nadzoru nad systemem bankowym" - powiedział prezes NBP.

Według niego, działanie na rzecz utrzymania stabilności systemu finansowego jest bowiem skuteczniejsze w sytuacji, gdy bank centralny nie tylko odgrywa kluczową rolę w prowadzeniu polityki makroostrożnościowej, ale także ma do dyspozycji instrumenty nadzoru mikroostrożnościowego.

- Takie rozwiązanie instytucjonalne ułatwia koordynację obu rodzajów nadzoru oraz umożliwia sprawniejsze wykonywanie funkcji stabilnościowych przez bank centralny - powiedział.

- Doświadczenia międzynarodowe pokazują, że umiejscowienie nadzoru mikroostrożnościowego w banku centralnym zwiększa skuteczność samego nadzoru oraz instytucji sieci bezpieczeństwa finansowego, a bywa niezbędne zwłaszcza w przypadku napięć, czy kryzysu. Z tego powodu jest to rozwiązanie wdrażane w większości państw UE, a także w unii bankowej - mówił.

Zdaniem Glapińskiego, trzeba pamiętać, że zachowanie stabilności monetarnej i finansowej jest kluczowe dla zapewnienia równowagi całej gospodarki. - Jestem przekonany, że stabilizacja w tych obszarach umożliwi nam zrównoważony rozwój oraz wzrost gospodarczy, a w konsekwencji trwałą poprawę zamożności Polaków - podkreślił Glapiński.

Zapewnił ponadto, że analizy prowadzone przez NBP potwierdzają, że w ubiegłym roku polski system finansowy funkcjonował stabilnie, a najważniejszy jego segment, sektor bankowy był w dobrej sytuacji, choć jego wynik finansowy netto obniżył się o aż 18,9 proc. z 15,9 mld zł na koniec 2014 r. do 12,9 mld zł na koniec 2015 r.

..................................

Zwiększenie uprawnień KNF, m.in. o poszerzenie katalogu przesłanek, na podstawie których będzie ona mogła powołać w banku zarząd komisaryczny - zakłada rządowy projekt noweli Prawa bankowego, którego pierwsze czytanie odbyło się we wtorek na posiedzeniu sejmowej komisji finansów.

Projekt poparły wszystkie kluby.

Projekt nowelizacji Prawo bankowe i niektórych innych ustaw ma na celu, jak wynika z uzasadnienia, "usprawnienie nadzoru nad rynkiem finansowym i zwiększenie jego bezpieczeństwa". Projekt został przygotowany w resorcie finansów już w styczniu br.

- Zaproponowane rozwiązania wynikają m.in. z doświadczeń związanych z upadłością Spółdzielczego Banku Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie - mówił podczas posiedzenia komisji wiceminister finansów Wiesław Janczyk.

Zgodnie z projektem KNF będzie mogła zlecić "ponowne badanie wyceny zabezpieczeń wierzytelności we wszystkich podmiotach prowadzących działalność depozytowo-kredytową", a więc w sektorze bankowym oraz sektorze SKOK-ów.

Jak tłumaczył posłom z komisji dyrektor Zbigniew Minda z Ministerstwa Finansów, w tej sprawie w zakresie uprawnień nadzorczych KNF "była pewna luka", która została stwierdzona przy przypadku SK Banku. - KNF nie miała narzędzi, by dokonać ponownej wyceny banku - przekonywał. Dodał, że projekt tę sytuację zmienia.

Projekt rozszerza też katalog przesłanek, na podstawie których KNF będzie mogła powołać zarząd komisaryczny w banku.

Obecnie, jak wynika z uzasadnienia do projektu, mogą wystąpić np. takie przesłanki jak nieprzekazanie przez zarząd programu naprawczego i nieskuteczność jego realizacji. Po zmianach KNF będzie mogła powołać zarząd komisaryczny w banku, w tym spółdzielczym, także w sytuacji wystąpienia groźby zaprzestania spłacania przez bank zobowiązań, a także rażącego lub uporczywego naruszania przepisów w prowadzonej działalności.

- Przewidziano możliwość alternatywnego powoływania instytucji zarządcy komisarycznego lub zarządu komisarycznego w spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych - w zależności od skali prowadzonej działalności- głosi uzasadnienie.

Projekt zobowiązuje także przewodniczącego KNF do przekazywania informacji, w tym chronionych - na żądanie prezesa Najwyższej Izby Kontroli - w zakresie i na zasadach określonych w ustawie o NIK.

Podczas posiedzenia komisji projekt nie budził zastrzeżeń posłów, także tych z opozycji. Wiceszefowa komisji Krystyna Skowrońska (PO) mówiła, że projekt jest potrzebny, bo "wszystkim nam zależy na bezpieczeństwie na rynku finansowym". Postulowała zarazem, by w czasie dalszych prac nad projektem rozważyć dodanie kompetencji nadzorczych np. w odniesieniu do firm pożyczkowych, a także "zająć się sprawą polisolokat".

Komisja finansów wczoraj skierowała projekt do stałej podkomisji ds. instytucji finansowych. Nowela miałaby obowiązywać po 30 dniach od daty ich ogłoszenia w Dzienniku Ustaw, z wyjątkiem przepisów regulujących wynagrodzenia członków KNF za nadzorowanie rynku finansowego, które powinny wejść w życie 1 stycznia 2017 r.

Spółdzielczy Bank Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie (SK Bank) był pierwszym od lat bankiem w Polsce, który upadł. KNF zawiesiła działalność tego banku w listopadzie 2015 r. Jeszcze latem, 11 sierpnia 2015 r., KNF ustanowiła tam zarząd komisaryczny. Zarząd ten ustalił, że bilans banku "wykazywał na dzień 10 sierpnia 2015 r. ujemne kapitały własne oraz odpisy na należności od sektora niefinansowego w wysokości około 1,44 mld zł (wartość wszystkich należności od sektora niefinansowego wyniosła około 2,8 mld zł)". W końcu grudnia sąd ogłosił upadłość SK Banku.

Kłopoty ma też sektor SKOK-ów - od objęcia kas nadzorem KNF w 2012 roku sześć kas upadło, a pięć zostało przejętych przez banki. W kilku jest też obecnie zarząd komisaryczny.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: prezes NBP | Adam Glapiński | deflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »