Niemcy rzucą na rynek nawet 1 bilion euro

Po brytyjskich teraz niemieckie media donoszą o planach kolejnego powiększenia Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej. Z informacji Financial Times Deutschland wynika, że minister finansów Niemiec chce rozszerzenia funduszu do 1 biliona euro.

O tym, że Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej zostanie powiększony i to do dwóch bilionów euro, już wczoraj pisał brytyjski "Guardian" powołując się na unijnych dyplomatów. Informacja ta ucieszyła inwestorów. Szybko została jednak zdementowana. Teraz "Financial Times Deutschland" donosi o jednym bilionie euro, który chciałby wycisnąć z Funduszu minister finansów Niemiec. Nie chodzi jednak o powiększanie wkładu do Funduszu, ale jego lewarowanie, czyli tak zwaną finansową dźwignię.

Pozwoliłoby to zwiększyć siłę Funduszu do nawet kilku bilionów euro bez konieczności wpłacania dodatkowych środków. Lewarowanie może być jednak ryzykowne, przed czym ostrzega wielu polityków rządzącej Niemcami chadecji. Użycie tego mechanizmu będzie zatem oznaczało kolejne polityczne przepychanki. Z informacji "Guardiana" wynikało jednak, że Francja i Niemcy już się w tej sprawie porozumiały. więcej: Obecnie Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej dysponuje 440 miliardami euro na ratowanie zagrożonych państw euro strefy. To jednak za mało, by w razie problemów pomóc Włochom czy Hiszpanii. Odpowiednie środki zapewniłoby właśnie lewarowanie Funduszu. Mechanizm ten wykorzystano już w Stanach Zjednoczonych podczas kryzysu w 2008 roku.

Reklama

_ _ _ _ _

Jak informuje dziennik "Sueddeutsche Zeitung" zamiast 1,8 proc. będzie to tylko 1 proc. Korekty rządowej prognozy można było się spodziewać.

Zwiastował to choćby opublikowany w ubiegłym tygodniu raport czołowych niemieckich instytutów badawczych. Zdaniem ich analityków wzrost PKB wyniesie w przyszłym roku zaledwie 0,8 procent. Niektórzy ostrzegają nawet przed recesją.

Niemieckie ministerstwo gospodarki jest jednak nieco bardziej optymistyczne i zakłada wzrost na poziomie jednego procenta . Oficjalne dane na ten temat zostaną przedstawione jutro. Jako powód spowolnienia gospodarczego w Niemczech podaje się kryzys finansowy w Europie i pogorszenie koniunktury w wielu częściach świata. "Sueddeutche Zeitung" zwraca jednak uwagę, że zły nastrój rynków finansowych nie udzielił się jeszcze niemieckiemu społeczeństwu. Gotowość do konsumpcji nadal jest wysoka.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: PKB | Niemcy | „Financial Times” | makroekonomia | niemieckie media | prognozy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »