Piękoś z Pekao: Dane GUS o rynku pracy wskazują na mocny spadek liczby etatów

- Majowe dane z rynku pracy wskazują na mocny spadek liczby etatów przy wciąż wysokiej dynamice płac - uważa ekonomista z banku Pekao Piotr Piękoś w komentarzu do środowych danych GUS dotyczących zatrudnienia i wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw.

Główny Urząd Statystyczny podał w środę, że zatrudnienie w maju rok do roku wzrosło o 2,7 proc. wobec konsensus wzrostu o 2,9 proc. i po wzroście o 2,9 proc. w kwietniu. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie (brutto) było wyższe o 7,7 proc. w ujęciu rocznym i wyniosło 5057,82 zł.

"W maju dynamika wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw wzrosła do 7,7 proc. r/r z 7,1 proc. r/r w kwietniu, powyżej konsensusu prognoz na poziomie 7,1 proc. r/r. Wpływ kalendarza na dynamikę roczną pozostawał w maju niezmiennie pozytywny w analogicznej skali jak w kwietniu (tj. jeden dzień roboczy więcej niż przed rokiem), natomiast wzrostowi dynamiki mógł sprzyjać brak negatywnego wpływu efektu wielkanocnego, który najprawdopodobniej nieznacznie zaniżył odczyt za kwiecień" - napisał w komentarzu Piękoś.

Reklama

Zdaniem ekonomisty przy cały czas wysokim odsetku firm notujących nieobsadzone miejsca pracy, utrzymuje się presja na wzrost wynagrodzeń. "Natomiast jasno widać, że w średnim terminie dynamika płac wyraźnie się ustabilizowała i dzisiejszy odczyt zasadniczo wpisuje się w tą tendencję - poziomy dynamiki płac zbliżone do majowego były już niejednokrotnie notowane w ostatnim czasie" - wskazał.

Ekonomista uważa, że do złagodzenia presji na wzrost płac będzie się przyczyniać stopniowe spowolnienie wzrostu gospodarczego, a potencjał do podwyżek obniży wzrost pozapłacowych kosztów pracy. Chodzi o wprowadzenie PPK, likwidację limitu "30-krotności" składek na ZUS.

"Z kolei dynamika roczna zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w maju niespodziewanie obniżyła się do 2,7 proc. r/r z 2,9 proc. r/r w kwietniu, wyraźnie poniżej konsensusu prognoz (2,9 proc. r/r). W ujęciu miesięcznym liczba etatów zanotowała w maju bardzo mocny spadek - aż o ok. 12 tys., co jest jej największym miesięcznym spadkiem od ponad 6 lat i jednocześnie najgorszym odczytem za maj od 2009 r." - czytamy.

Jak zauważył, maj to drugi z kolei miesiąc przynoszący redukcję liczby zatrudnionych. "Odczyty te wpisują się w oczekiwane przez nas w średnim terminie wyhamowanie tendencji wzrostowej liczby etatów w warunkach coraz bardziej ograniczonych zasobów wolnej siły roboczej i przy jednoczesnym osłabieniu popytu na pracę w konsekwencji spowalniającej gospodarki" - zaznaczył.

"Majowe dane z rynku pracy mają mieszany wydźwięk przynosząc mocny spadek liczby etatów przy wciąż wysokiej dynamice płac. Nie powinny mieć one istotnego wpływu na perspektywy krajowej polityki pieniężnej. Obecny konsensus w ramach RPP co do kontynuacji długiego okresu stabilizacji kosztu pieniądza wydaje się jak na razie trwały, choć należy zaznaczyć, że pokłosiem ostatnich wzrostów inflacji w okolice celu NBP jest retoryczna aktywizacja bardziej jastrzębiej części RPP. W scenariuszu bazowym zakładamy, że stopy procentowe NBP pozostaną na obecnym poziomie co najmniej do końca 2020 r." - napisał w swoim komentarzu ekonomista Pekao.

- - - - - -

ING: Niższa dynamika zatrudnienia to efekt barier w podaży pracy

- Niższa dynamika zatrudnienia odzwierciedla raczej bariery po stronie podaży pracy niż spadek popytu - ocenił środowe dane GUS Jakub Rybacki z ING Banku Śląskiego.

W środę Główny Urząd Statystyczny poinformował, że przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w maju 2019 r. wyniosło 5 tys. 57,82 zł, co oznacza wzrost rok do roku o 7,7 proc.

Zdaniem ekonomisty ING BŚ, struktura wzrostu pozostaje "stosunkowo zrównoważona". Jak wskazał, jedynym sektorem, który notuje spowolnienie jest budownictwo, co - według niego - jest związane raczej z efektami statystycznymi niż koniunkturalnymi.

W ocenie Rybackiego w czerwcu wynik będzie niższy z powodu wysokiej bazy statystycznej, w kolejnych miesiącach jednak spodziewa się zbliżonych wzrostów. "Dynamika w najbliższym kwartale powinna oscylować w okolicy 7-8 proc. r/r." - zaznaczył.

"Taką prognozę wspiera m.in. badanie NBP Szybki Monitoring - odsetek przedsiębiorstw raportujących podwyżki w 2 kw. (38,1 proc.) znajduje się na historycznie wysokich poziomach" - napisał w komentarzu.

Ekonomista przypomniał, że według środowych danych GUS dynamika zatrudnienia spadła z 2,9 proc. do 2,7 proc. rdr, poniżej rynkowych prognoz (2,9 proc.). Jego zdaniem "niższa dynamika odzwierciedla raczej bariery po stronie podaży pracy, aniżeli spadek popytu".

Jak napisał, badania ankietowe prowadzone w przemyśle wskazują na niewielki spadek odsetka firm raportujących plany powiększenia zatrudnienia w pierwszym kwartale. Duża liczba przedsiębiorstw (49,4 proc. respondentów) dalej raportuje też problemy z rekrutacją, co sugeruje wciąż wysoki popyt na pracowników - zauważył.

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »