Ubędzie pięć milionów Polaków!

Populacja Polski zmniejszy się do 2060 r. o ponad 5 mln, o 16,4 pkt proc. zmniejszy się odsetek osób w wieku produkcyjnym, wzrośnie natomiast o 18,5 pkt proc. odsetek osób po 65. roku życia - taki obraz demografii Polski w 2060 r. wyłania się z wtorkowego raportu KE.

Rokiem odniesienia dla analiz przygotowanych dla wszystkich państw UE przez dyrekcję ds. gospodarczych Komisji Europejskiej jest 2013. Populacja naszego kraju liczyła wtedy 38,5 mln osób.

Zgodnie z danymi zawartymi w raporcie KE rok po roku będzie nas coraz mniej, aż w 2060 Polskę będzie zamieszkiwać 33,2 mln osób. Większym problemem ma być jednak starzenie się społeczeństwa. O ile w 2013 r. odsetek osób po 65 r. życia w Polsce szacowano na 14,5 proc., to w 2060 seniorzy mają stanowić 33 proc. mieszkańców Polski.

Jednocześnie zmaleje liczba osób w wieku produkcyjnym. W 2013 r. pracownicy i potencjalni pracownicy stanowili ogółem 70,5 proc. społeczeństwa, a w 2060 r. mają stanowić 54,1 proc.

Reklama

Wydatki publiczne związane ze starzeniem się ludności szacowane są przez KE na 20,9 proc. PKB w 2013 r., natomiast w 2060 r. mają wynosić 22,2 proc. PKB. Największy wzrost ma nastąpić w obszarze zdrowia oraz opieki długoterminowej.

W analizie KE przewiduje, że całkowita populacja UE nieznacznie wzrośnie do 2060 r. (z obecnych 507 mln do 523 w 2060 r.), jednak przyczyną będzie migracja do państw unijnych, a nie wzrost demograficzny w samych krajach UE. Spadek populacji dotyczyć ma nie tylko Polski, ale też kilkunastu innych państw wspólnoty.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: demografia | kryzys demograficzny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »