40 tys. miejsc pracy zagrożone!

Brakuje rosyjskich zezwoleń transportowych na przewóz towarów na wschód - alarmują Przedstawiciele Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych. Nie wykluczają protestu w tej sprawie przed Ministerstwem Infrastruktury i ambasadą Rosji.

Rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury Mikołaj Karpiński poinformował PAP, że w środę do Moskwy udaje się wiceminister Tadeusz Jarmuziewicz. W trakcie wizyty będzie rozmawiał m.in. na temat zezwoleń transportowych.

- Władze w Moskwie radykalnie zmniejszyły liczbę zezwoleń uprawniających do wykonywania przewozów do i z Rosji. Wielu polskim firmom transportowym grozi bankructwo - powiedział na wtorkowej konferencji prasowej prezes ZMPD w Polsce Jan Buczek.

Dodał, że w ciągu najbliższych kilku dni przewoźnicy mają podjąć decyzję o proteście.

Reklama

Zdaniem Buczka frustracja w branży jest ogromna. "Firmy stoją na krawędzi bankructwa. Utratą pracy zagrożone jest około 40 tys. osób" wyjaśnił prezes.

Dostęp do rynku przewozów w Rosji jest limitowany i może się odbywać tylko na podstawie specjalnych zezwoleń. W zeszłym roku polscy przewoźnicy otrzymali 190 tys. tego rodzaju pozwoleń. Według Buczka, w tym roku mogą dostać jedynie 40 tys.

ZMPD jest zdania, że strona rosyjska nie wywiązała się z umowy zawartej podczas polsko-rosyjskiej komisji mieszanej ds. międzynarodowych przewozów drogowych, na której ustalane były kontyngenty zezwoleń na rok 2009 - na przewozy dwustronne i przejazd tranzytowy - 160 tys. pozwoleń, a na przewozy do/z krajów trzecich - 30 tys.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: miejsca pracy | infrastruktura | zagrożeni | Rosji
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »