Bank na ekranie
Oferta banków wirtualnych, nawet pomimo obniżek oprocentowania, jest dla ich klientów ciągle bardzo atrakcyjna - twierdzą specjaliści. I faktycznie, wydaje się, że wielu Polaków przełamało już nieufność do tej formy bankowych usług.
Magnesem przyciągającym klientów do banków wirtualnych jest wygoda, atrakcyjna oferta bankowa (np. bezpłatne prowadzenie rachunku i bezpłatna karta Visa Electron) oraz bardzo korzystne oprocentowanie jakie banki te oferują.
Niedawne jeszcze obawy związane z rozwojem internetowych usług w naszym kraju wydają się więc obecnie coraz mniej aktualne.
Wydaje mi się, ze nasze społeczeństwo bardzo szybko akceptuje technologiczne nowinki, które obecnie trafiają do nas w tej samej chwili co np. na rynek europejski - mieliśmy więc szybki rozwój telefonii komórkowej, teraz dynamicznie rozwijają się usługi, które oferujemy - uważa Konrad Korobowicz, członek zarządu Inteligo.
Poza tym nasz produkt nie jest produktem czysto lokacyjnym lecz niesie za sobą dużą funkcjonalność - dodaje Konrad Korobowicz. Dużą rolę odgrywa również bardzo wysokie oprocentowanie wirtualnych rachunków: oprocentowanie jakie oferujemy jest w dalszym ciągu atrakcyjne, często nawet dwukrotnie wyższe niż w tzw. bankach tradycyjnych - twierdzi Sławomir Lachowski, szef projektu mBanku, wiceprezes BRE Banku.
Analitycy są zgodni: w ślad za obniżkami stóp procentowych przez RPP nastąpią obniżki we wszystkich bankach. Jednak zasadą działania banków wirtualnych jest to, by oprocentowanie było jednym z najatrakcyjniejszych na rynku, co faktycznie ma miejsce.
Ponadto ofertę ich wzbogaca także oferta kredytowa. Kredyt zaoferował już, pierwszy wirtualny zarówno w Polsce, jak i Europie Środkowo-Wschodniej mBank (odnawialny od 15,30 proc.), a wkrótce znajdzie się też w ofercie Inteligo.