Banki kupują bezpieczeństwo

Niemcy i Portugalia znalazły w środę chętnych do udzielenia pożyczek. O tym, że rynek nie funkcjonuje normalnie jednak świadczy fakt, że dzień wcześniej rentowność krótkoterminowych bonów Holandii ustalono na poziomie 0,05 proc., a w EBC czeka rekordowa góra pieniędzy.

Niemcy i Portugalia znalazły w środę chętnych do udzielenia pożyczek. O tym, że rynek nie funkcjonuje normalnie jednak świadczy fakt, że dzień wcześniej rentowność krótkoterminowych bonów Holandii ustalono na poziomie 0,05 proc., a w EBC czeka rekordowa góra pieniędzy.

Jeśli inwestorzy mieliby obserwować obecnie jeden obszar rynku, zamiast danych makroekonomicznych odzwierciedlających kondycje poszczególnych gospodarek sprzed dwóch czy trzech miesięcy, warto przyglądać się kolejnym emisji obligacji w strefie euro, które mówią znacznie więcej o kondycji systemu bankowego.

Aukcje niemieckich i portugalskich obligacji w środę wypadły całkiem zadowalająco. Spadek rentowności, zwłaszcza w przypadku bonów Portugalii, rozpatrywany w oderwaniu od innych istotnych czynników powinien zostać pozytywnie odebrany przez inwestorów. Jednak gdy zwrócimy uwagę, że oferowane przez jedną z najsłabszych gospodarek strefy euro papiery dłużne posiadały termin wykupu 3 miesięcy a sam spadek rentowności nie był szczególnie silny (z 4,87 proc. do 4,35 proc. w skali roku), wówczas dzisiejszą emisję można stawiać w innym świetle. Na rynku długu liczą się obecnie tylko przewidywalne i najbezpieczniejsze instrumenty, lecz tych zdecydowanie brakuje.

Reklama

Niemieckie obligacje dziesięcioletnie spełniają te kryteria dzięki najwyższemu z możliwych ratingów, dlatego w środę popyt nie zawiódł i ich rentowność spadła do 1,93 proc. (z 1,98 proc.) choć te papiery zostaną wykupione. Prawdopodobnie przed końcem tygodnia poznamy również wyniki sprzedaży obligacji Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej, które z tego samego względu powinny bez problemu znaleźć nabywców. Przy obecnych cenach banki, które pożyczyły w grudniowym programie środki od EBC, obracając obcym kapitałem mogą w łatwy sposób "zaklepać" sobie blisko jeden punkt procentowy czystego zysku. Na taką operację mogą sobie jednak pozwolić tylko nieliczne banki, które nie muszą troszczyć się o jakość własnego bilansu.

Zdecydowana większość pieniędzy pochodzących z trzyletnich pożyczek EBC czeka na lepsze czasy zaparkowana na depozytach w banku centralnym. W środę bank centralny poinformował, że wartość zdeponowanych środków wzrosła o 7 mld EUR i osiągnęła nowy rekord wszech czasów - 453 mld EUR. Jeśli obawy przed obracaniem kapitałem na rynku nie opuszczą szybko europejskich banków, przyszłotygodniowe emisje długoterminowych obligacji Włoch i Hiszpanii mogą okazać się fiaskiem.

W czwartek prawdziwym sprawdzianem dla rynków będzie oferta Francji, która będzie próbowała pozyskać ok. 8 mld EUR, lecz co istotne, za pośrednictwem długoterminowych obligacji. Pozytywne przyjęcie będzie oznaczać, że groźba obniżki ratingu Francji dla największych inwestorów instytucjonalnych nie jest jeszcze realna.

Większość giełdowych indeksów cofnęła się w środę poniżej wczorajszych poziomów. O godz. 16.30 WIG20 spadał o 1,5 proc., DAX i S&P500 o 0,6 proc.

Łukasz Wróbel

Noble Securities S.A.
Dowiedz się więcej na temat: bank | kupować | bezpieczeństwo | bańki | kupujcie | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »