Banki niedaleko dna

Wczoraj indeks WIG-Banki spadł o 3,2%. Impuls do obniżki dał Pekao, który w piątek dokonał większej, niż się spodziewano, korekty tegorocznej prognozy zysku netto. W efekcie inwestorzy obawiając się, że sytuacja finansowa także innych banków jest kiepska, zaczęli wyprzedawać akcje.

Wczoraj indeks WIG-Banki spadł o 3,2%. Impuls do obniżki dał Pekao, który w piątek dokonał większej, niż się spodziewano, korekty tegorocznej prognozy zysku netto. W efekcie inwestorzy obawiając się, że sytuacja finansowa także innych banków jest kiepska, zaczęli wyprzedawać akcje.

Wczoraj liderem spadków był BRE, który na zamknięciu stracił 8,1%, i spadł do 70,60 zł. Najniższy od momentu fuzji, czyli od końca 2001 roku, był kurs BPH PBK. Akcje spółki straciły 6,4%. Wśród najbardziej płynnych banków zyskał jedynie BZ WBK (wzrost o 0,7%).

- Pekao obniżając prognozę pokazał, że sytuacja w sektorze jest zła. Dotychczas banki pod względem wyników finansowych wypadały lepiej niż spółki z innych branż, czego odzwierciedleniem był wzrost ich kursów w pierwszych miesiącach tego roku. Poza notowaniami Pekao, jestem zaskoczony skalą obniżek innych banków, szczególnie wobec poprawy koniunktury na europejskich giełdach - powiedział Andrzej Nowaczek, analityk z londyńskiego CSFB. Jego zdaniem, w najbliższych dniach możemy być świadkami odreagowania spadków. Jednak nie spodziewa się on większych wzrostów. Natomiast już w IV kwartale oczekiwania na poprawę w 2003 roku dynamiki wzrostu gospodarczego mogą doprowadzić do zwyżki cen akcji banków. Dodatkowo korzystnie na ich notowania będzie oddziaływać coraz bliższa perspektywa przystąpienia do Unii Europejskiej. Według niego, bankowe akcje są obecnie niedoszacowane.

Reklama

Według Roberta Sobieraja, analityka z DM Banku Handlowego, obecnie inwestorzy dyskontują słabe, w ich ocenie, wyniki finansowe za II kwartał. - Główny negatywny wpływ na zyski będą miały rezerwy tworzone na złe kredyty. Jednak nie znając umów kredytowych zawieranych z klientami, nie sposób oszacować, jaką wartość będą miały te rezerwy. To sprawia, że na rynku panuje duża niepewność, która objawia się spadkami cen akcji - uważa analityk. Jego zdaniem, już teraz poziom kursów niektórych banków wydaje się interesujący. Jednak dopiero po wynikach kwartalnych będzie można ocenić rzeczywistą sytuację w sektorze i podjąć decyzje inwestycyjne.

- Obecnie inwestorzy szukają dna na kursach akcji banków. Na razie trudno jest prorokować, jaki będzie rozwój sytuacji. Oceniam jednak, że banki w najbliższym czasie będą zachowywać się gorzej niż inne branże. Jeśli nawet na fali optymizmu, napływającej z zachodnich giełd, będziemy obserwować zwyżki kursów w Warszawie, to ceny spółek z sektora będą rosły w mniejszym stopniu - powiedział Andrzej Powierża, analityk z DI BRE Banku. Jego zdaniem, jako pierwszy zacznie odrabiać straty BZ WBK. Jednak tylko pod warunkiem, że pokaże dobre wyniki finansowe. Potem może do niego dołączyć Pekao.

KPWiG przygląda się Pekao

W najbliższych dniach korekcie prognozy Pekao przyjrzy się KPWiG. Istnieje bowiem domniemanie, że informacja w tej sprawie przeciekła na rynek przed oficjalnym komunikatem banku. Może o tym świadczyć wzrost obrotów w piątek do 443,1 tys. akcji z 248,7 tys. w czwartek. - Obecnie analizujemy tę sytuację. W ciągu kilku najbliższych dni wyjaśnimy, czy doszło do przecieku informacji - powiedział PARKIETOWI Mirosław Kachniewski, rzecznik KPWiG.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: DNA | bank | pekao | sytuacja | bańki | WIG-BANKI | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »