Bełchatów II: EBOR i EBI mogą pomóc
Bełchatów II liczy, że na przełomie września i października uda się jej podpisać listy intencyjne z przyszłymi odbiorcami energii z nowego bloku o mocy 830 MW. Przed końcem roku powinny się rozpocząć przetargi na wykonanie i organizację finansowania inwestycji wartej około 750 mln USD (ponad 3 mld zł). Udziałem w przedsięwzięciu zainteresowane są EBOR i EBI.
Bank of America, działający na zlecenie El Bełchatów, zakończył właśnie opracowywanie biznesplanu budowy w elektrowni nowego bloku o mocy 830 MW. Przedsięwzięcie jest znane pod nazwą Bełchatów II.
- Właśnie analizujemy przygotowane prze BA opracowania. W najbliższych dniach powinien nastąpić ich oficjalny odbiór - wyjaśnia Tadeusz Banasiak, prezes spółki El Bełchatów II (zależnej od El Bełchatów) odpowiedzialnej za organizację inwestycji.
Z pomocą banków
Z biznesplanu wynika, że wartość przedsięwzięcia wyniesie około 750 mln USD (ponad 3 mld zł). - Ostateczny koszt zostanie zweryfikowany podczas przetargów na wykonanie inwestycji i organizację jej finansowania. Chcielibyśmy ogłosić je jeszcze przed końcem roku - dodaje Tadeusz Banasiak.Około 20-30 proc. kosztów, czyli 150-225 mln USD (600-900 mln zł), elektrownia zamierza pokryć własnymi środkami. Resztę pieniędzy firma chce zdobyć na zewnątrz, przy czym rodzaj i struktura źródeł finansowania nie są jeszcze przesądzone. - Prawdopodobnie część środków będzie pochodziła z kredytów komercyjnych. Nawiązaliśmy także kontakt z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju oraz Europejskim Bankiem Inwestycyjnym. Obie instytucje są skłonne w znaczącym stopniu współfinansować budowę Bełchatowa II. Emisja euroobligacji raczej nie wchodzi w rachubę - wyjaśnia Tadeusz Banasiak.
Dystrybutorzy kupią
Warunkiem uzyskania przez Bełchatów II kredytów komercyjnych będzie zawarcie umów z przyszłymi odbiorcami energii. Elektrownia liczy, że listy intencyjne z potencjalnymi klientami podpisze na przełomie września i października. Chodzi głównie o spółki dystrybucyjne - m.in. tzw. grupę zachodnią, która byłaby naturalnym partnerem handlowym Bełchatowa, gdyby doszło do konsolidacji. Spółka zrezygnowała natomiast z pomysłu sprzedaży energii z nowego bloku Polskim Sieciom Elektroenergetycznym, które - na podstawie kontraktu długoterminowego - są obecnie jej głównym odbiorcą.
Trudne początki
Według Tadeusza Banasiaka, prąd wytwarzany w Bełchatowie II powinien być - pod względem kosztów zmiennych produkcji - najtańszy w Polsce.
- Przewidujemy, że koszt zmienny wyprodukowania 1 kWh będzie niższy niż 1,5 centa - dodaje prezes. Nie jest jednak tajemnicą, że po uwzględnieniu kosztów finansowych energia z nowego bloku będzie znacznie droższa - zwłaszcza w pierwszych latach po uruchomieniu inwestycji.
- Aby uatrakcyjnić ją cenowo, planujemy prowadzenie wspólnej sprzedaży z El Bełchatów - zapowiada Tadeusz Banasiak.Taki "energetyczny koktajl" powinien być znacznie łatwiejszy do przełknięcia dla potencjalnych nabywców.Pierwsze lata funkcjonowania Bełchatowa II nie będą łatwe.
- W początkowym okresie będziemy zarabiać prawdopodobnie tylko na obsługę zadłużenia. Okres zwrotu inwestycji przewidujemy na 15 lat - mówi prezes.foto:Warunek: Chcielibyśmy rozpocząć inwestycję w połowie 2002 r., tak aby sprzedaż energii z nowego bloku mogła ruszyć na początku 2007 r. Warunkiem powodzenia jest poparcie ze strony właściciela, czyli MSP - mówi Tadeusz Banasiak, prezes El Bełchatów II.