Budżet nie jest zły...

Ekonomiści, agencje ratingowe, a nawet organizacje biznesu pozytywnie oceniły projekt budżetu na 2005 r. Gdyby nie ten ZUS...

Ekonomiści, agencje ratingowe, a nawet organizacje biznesu pozytywnie oceniły projekt budżetu na 2005 r. Gdyby nie ten ZUS...

Dziś w Sejmie przez dwanaście godzin Mirosław Gronicki, minister finansów, będzie odpierał ataki posłów na projekt budżetu 2005 r. Tymczasem zdaniem ekonomistów i przedsiębiorców, przedstawiony dokument wcale nie jest taki zły. Oczywiście na tle poprzedników.

Wyższa ocena

Pochwały dotyczyły zwłaszcza obniżenia deficytu, ograniczenia udziału wydatków sztywnych oraz oddalenia - choć nie usunięcia - groźby przekroczenia przez dług publiczny granicy 60 proc. PKB. W rezultacie w ubiegłym tygodniu agencja Standard & Poor's podwyższyła z negatywnej na stabilną perspektywę ratingu długoterminowego zadłużenia Polski. - Zmiana perspektywy odzwierciedla wzmocnioną pozycję zewnętrzną Polski oraz skromną poprawę fiskalną w porównaniu z oczekiwaniami - podano w uzasadnieniu decyzji S&P.

Reklama

Na to wszystko zwróciły uwagę także organizacje biznesu. Zdaniem Marka Goliszewskiego, prezesa Business Centre Club, poprawa jest jednak chwilowa, gdyż wynika ze wzrostu dochodów podatkowych, a wydatki, zwłaszcza odsunięcie waloryzacji, zostały ograniczone tylko czasowo. Henryka Bochniarz, szefowa Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych (PKPP), zwraca uwagę na ograniczanie wydatków na rozwój, co w przyszłości musi się zemścić. - Popełniamy błąd Grecji, która napływ środków po wejściu do UE wykorzystała na zwiększenie wydatków socjalnych - dodaje Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP.

Fatalny ZUS

Z punktu widzenia bieżącej działalności firm budżet przynosi jednak dużo dobrych informacji. Ograniczenie deficytu ma sprzyjać stabilizowaniu sytuacji makroekonomicznej z inflacją na poziomie 3 proc i nadal mocnym złotym. Podatki dochodowe nie będą zmieniane, choć wzrosnąć mają dochody z VAT i akcyzy. Płaca minimalna wzrośnie tylko o wartość inflacji. Jest jednak jeden znaczący minus. W projekcie budżetu rząd zapisał zmniejszenie o 1,6 mld zł dotacji do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z powodu zróżnicowania i podniesienia składek emerytalnych płaconych przez indywidualnych przedsiębiorców. Na to zaś całe środowisko się nie godzi.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: organizacje | zły | agencje ratingowe | ZUS | budżet | projekt budżetu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »