Chcą się łączyć. Ale z kim?

Belgowie chcą zwiększyć udział w rynku, a droga do tego celu wiedzie przez fuzję. Czy znajdzie się ktoś chętny.

Belgowie chcą zwiększyć udział w rynku, a droga do tego celu wiedzie przez fuzję. Czy znajdzie się ktoś chętny.

Udział belgijskiej grupy KBC w krajach naszego regionu zwykle przekracza 10 proc. Jednym z dwóch wyjątków jest Polska, gdzie Belgowie - za pośrednictwem giełdowego Kredyt Banku (KB) - mają 6-proc. udział. To mało. Nic dziwnego, że Willy Duron, prezes KBC, zadeklarował, że jest gotów znów zainwestować w Polsce. - Fuzja jest w tym przypadku bardziej prawdopodobna niż przejęcie - mówi Willy Duron. Dlaczego? Połączenie byłoby tańsze niż akwizycja, bo banki z krajów, które weszły do Unii Europejskiej, są już bardzo drogie. - Nasz inwestor podkreśla, że chciałby zwiększyć udział w polskim sektorze usług finansowych z 6 do 10 proc. i jest zainteresowany możliwością kolejnych zakupów - mówiła w rozmowie z "PB" Małgorzata Kroker-Jachiewicz, prezes KB. Jej zdaniem, dobrym partnerem do konsolidacji byłby silny bank na rynku detalicznym.

Reklama

Podaż ograniczona
Rynek dosyć sceptycznie patrzy na deklaracje Belgów. - KBC szukałby partnera dla KB zapewne w gronie instytucji podobnej wielkości, bo taka fuzja dałaby zamierzony wzrost. Na potencjalnej liście mogłyby się znaleźć Bank Millennium, BZ WBK czy ING BSK. Jednak mało podobne, by ich inwestorzy byli gotowi wyjść z naszego rynku - mówi Andrzej Powierża, analityk ID BRE Banku. Coraz więcej inwestorów deklaruje chęć dokupienia kolejnego banku w Polsce, a ich główny problem polega na braku podaży. - Na polskim rynku nie ma w tej chwili dużego banku do przejęcia. Nasz inwestor także tego nie rozpatruje. Banco Commercial Portugues nie zamierza ani wyjść, ani zmniejszyć udziału w Banku Millennium - mówi Bogusław Kott, prezes polskiej spółki. Kilka tygodni temu przedstawiciele portugalskiego banku wspominali jednak o możliwości znalezienia partnera do polskiego projektu. Pytanie tylko, czy byliby skłonni oddać kontrolę. Stanowisko KBC w tej sprawie jest klarowne. - KBC od dłuższego czasu deklaruje gotowość do kolejnej fuzji lub przejęcia, ale w wyniku tych inwestycji chcemy mieć dominującą pozycję - precyzuje Viviane Huybrecht z biura prasowego KBC. To automatycznie wyklucza odkupienie walorów tylko od Eureko. - Nasz inwestor strategiczny do tej pory także deklarował chęć nowych przejęć w Polsce, a nie sprzedaży - wyjaśnia Piotr Gajdziński, rzecznik BZ WBK. Także ING zapewniał, że nie jest zainteresowany wyjściem z Polski.

Próbny balon
Rynek sugeruje, że Belgowie trochę za późno wyszli z tą deklaracją. - Powody do fuzji są zwykle dwa - obniżka kosztów lub zwiększenie dochodów. Obecnie banki rosną, więc trudno spekulować, kto mógłby właśnie teraz się wycofać - mówi Artur Szeski, analityk CDM Pekao SA. W opinii ekspertów, KBC, składając takie deklaracje, daje tylko sygnał, że gdyby w przyszłości któryś z inwestorów chciał się wycofać, to on jest gotów do rozmów. - Rynek bankowy czeka 2-3 lata wzrostu. Tymczasem fuzja pociąga za sobą koszty. Dlatego to zły moment na konsolidację - mówi Marcin Materna, analityk Millennium DM.

Dwa razy "nie"
Jego zdaniem, jeśli KBC jest bardzo zdeterminowany, to powinien szukać partnera dla KB w gronie banków z drugiej dziesiątki. Ale i tu nie ma entuzjazmu. - Tych, którzy przychodzą do Polski z deklaracją chęci zakupu, jest więcej. Chętnych do wyjścia natomiast brak - mówi Włodzimierz Kiciński, prezes Nordea Bank Polska, piętnastej spółki na rynku. Właściciele Fortis Banku również stanowczo zaprzeczali spekulacjom o ich chęci opuszczenia Polski. Co na to KBC? - Żadne decyzje nie zapadły - ucina Viviane Huybrecht.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: bank | chciał | kim | fuzja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »