Chcemy 4,26 zł za euro

Kiepska to prawda, która nie może dojść do ludzkiej świadomości bez reklamy - twierdził Stefan Kisielewski. Polska gospodarka jednak potrzebuje rozgłosu. Będziemy promować wzrost eksportu, przypływ zagranicznych inwestycji i turystów do Polski a także polskie firmy i ich inwestycje za granicą.

Strategia promocji Polski (przygotowana na lata 2007-2015) za granicą jest elementem krajowej strategii rozwoju na następne lata i jest ściśle powiązana z wykorzystaniem środków unijnych po 2007 r. - wyjaśnia wiceminister gospodarki Andrzej Kaczmarek.

Jego zdaniem, wzrost znaczenia Polski w gospodarce międzynarodowej może się udać przy stworzeniu nowych ram instytucjonalno-prawnych dla wsparcia eksportu i przy silnej promocji polskich marek na świecie.

Powstanie kolejny moloch

Resort gospodarki chciałby stworzyć m.in. nową instytucję wsparcia eksporterów - Instytut Konkurencyjności. Powstałby on na bazie starych struktur powiązanych z handlem, m.in. Instytutu Koniunktur i Cen Handlu Zagranicznego oraz Instytutu Turystyki. Instytut przygotowywałby dla polskich eksporterów analizy rynków zagranicznych.

Reklama

Od stycznia 2007 r. Ministerstwo Gospodarki chce też w nowy sposób nadzorować prace polskich placówek promocji handlu i inwestycji. Jak wyjaśnił wiceminister, chodzi m.in. o zwiększenie profesjonalnych kadr tych placówek.

Podbijemy Azję?

Dla Polski ważne są m.in. rynki środkowej Azji, Chiny i rynki Ameryki Południowej, na których - zdaniem Kaczmarka - polskie firmy i produkty nie są wystarczająco obecne. Na tych rynkach rośnie popyt "na produkty z nieco niższej półki" i chętnie kupowane są przykładowo polskie, a nie francuskie kosmetyki, tłumaczył wiceminister. Dodał, że resort rozbudowuje sieć dwustronnych umów o współpracy gospodarczej z zagranicą, których zawarto dotychczas 14, m.in. z Kirgistanem i Mołdową.

W resorcie trwają też prace nad Strategią Rozwoju Turystyki po 2007 r. "Nie można promować gospodarki i zapomnieć o turystyce" - podkreślił Kaczmarek. Polska Organizacja Turystyczna i Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych powinny współpracować przy tworzeniu nowego systemu wykorzystania pieniędzy unijnych na promocję Polski po 2007 r. Resort chce, by wykorzystanie tych środków nadzorowała jedna instytucja - Polska Organizacja Promocji Gospodarki i Turystyki.

Polską walutę trzeba osłabić

Eksporterzy podkreślają, że rentowność i dynamikę eksportu osłabia ciągłe umacnianie się złotówki. Zdaniem członków "Klubu Eksportera", opłacalność eksportu jest możliwa przy utrzymywaniu się kursu złotego na poziomie 4,26 zł/euro.

Eksporterzy apelują do Ministerstwa Finansów i NBP o przejście od wolnego kursu złotego, kształtowanego na rynku walutowym "do strategii korygowanej polityki kursowej". Przewodniczący "Klubu Eksportera" Stefan Tkaczyk przewiduje, że złotówka będzie najprawdopodobniej bardzo mocną walutą w tym i w następnym roku.

"Kursem nie da się sterować, by osłabić złotego i poprawić rentowność eksportu, bo to może być szok dla sfery finansów" - wyjaśnia wiceminister finansów Piotr Soroczyński."Polska w następnych latach musi się liczyć z napływem obcego kapitału, także w postaci pieniędzy unijnych, co będzie umacniać złotego" - zmartwił eksporterów Soroczyński.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »