Czarny piątek na giełdach?

Rzut oka na sytuację na rynkach akcyjnych raczej nie przyniesie pocieszenia posiadaczom akcji, gdyż panujące wśród inwestorów złe nastroje nie pozwalają na większe odbicie indeksów akcyjnych na światowych parkietach, natomiast siła podaży stopniowo spycha je na coraz to niższe poziomy.

Rzut oka na sytuację na rynkach akcyjnych raczej nie przyniesie pocieszenia posiadaczom akcji, gdyż panujące wśród inwestorów złe nastroje nie pozwalają na większe odbicie indeksów akcyjnych na światowych parkietach, natomiast siła podaży stopniowo spycha je na coraz to niższe poziomy.

Powodem braku optymizmu jest oczywiście sytuacja w USA, a zwłaszcza obawy inwestorów o możliwość pojawienia się recesji w tej największej gospodarce świata, które powoli wygrywają nawet z nadziejami na skuteczną interwencje FED poprzez kolejne cięcia stóp procentowych.

Niepewna przyszłość amerykańskiej gospodarki, a co za tym idzie również ryzyko spowolnienia wzrostu gospodarczego także w innych rejonach świata odbija się na skłonności inwestorów do ryzyka, którzy obecnie redukują swoje zaangażowanie w aktywa o wyższym ryzyku, czego najlepszym obrazem może być umacnianie się dwóch walut, będących tradycyjnym paliwem dla strategii carry trade, a mianowicie japońskiego jena i franka szwajcarskiego.

Reklama

Dodatkowa niepewność wiąże się także z pozycją amerykańskiej waluty, która od dłuższego czasu traci grunt pod nogami. Taniejący dolar powoduje wzrost cen surowców, w tym oczywiście ropy naftowej, której cena w tym tygodniu sięgnęła już nawet poziomu 100 USD za baryłkę i choć bariera ta jeszcze nie została przełamana, to ceny ropy ustabilizowały powyżej 99 USD/bbl.

Te czynniki sprawiły, że dziś w nocy podczas pierwszej noworocznej sesji indeks giełdy tokijskiej, Nikkei225 stracił na wartości ponad 4%, co było największym dziennym spadkiem od połowy 2006 roku. To prawda, że giełdy w pozostałych rejonach świata spadały w nowym roku spokojniej a gwałtowna wyprzedaż akcji na giełdzie tokijskiej jest wynikiem kumulacji zleceń sprzedaży podczas jednej sesji i może być traktowana jako próba nadrobienia zaległości przez tamtejszych inwestorów, jednak przy niekorzystnych wynikach zaplanowanych na dzień dzisiejszych publikacji, może okazać się, że była to zapowiedź gwałtownej wyprzedaży na całym świecie.

Najgorszym scenariuszem dla posiadaczy akcji będzie potwierdzenie z jednej strony silnej presji inflacyjnej w Strefie Euro, a z drugiej stopniowej zapaści w gospodarce USA. Dlatego inwestorzy na całym świecie będą dziś z uwagą śledzić wstępny wynik inflacji HICP dla Strefy Euro (11:00), który jeśli okaże się wyższy od oczekiwanej przez rynek wartości 3,1% wywoła spore spadki cen akcji na całym świecie.

Podobnie zresztą wygląda sytuacja z danymi z USA, a zwłaszcza raportem z rynku pracy (14:30) oraz indeksem ISM dla sektora usług (16:00). Jeżeli zatrudnienie w sektorze pozarolniczym okaże się niższe od oczekiwanych 70 tys., a indeks ISM spadnie poniżej oczekiwanej wartości 53,5 to inwestorom na całym świecie przed oczami stanie widmo recesji w USA, co jeszcze bardziej pognębi rynki akcyjne.

A jak taki czarny scenariusz wpłynie na zachowanie się inwestorów na rynku walutowym? Największą ofiarą wysokiej inflacji w Strefie Euro oraz słabości amerykańskiej gospodarki stanie się amerykański dolar, gdyż inwestorzy nabiorą pewności, że FED będzie zmuszony dość ostro ciąć stopy procentowe, natomiast EBC będzie musiał zacieśnić politykę pieniężną by sprowadzić inflację w okolice celu inflacyjnego.

Wzrost obaw o stan koniunktury na świecie zaszkodzi zapewne złotówce, która najwięcej straci względem wspólnej waluty, oraz franka szwajcarskiego. Sytuacja na parze USDPLN nie powinna już być tak negatywna dla złotego, gdyż przed przeceną złotówki będzie nas tu bronił taniejący dolar.

Krzysztof Gąska

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: czarny | piatek | Czarny piatek | USA | Black Friday
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »