Czarny tydzień dolara

Miniony tydzień na rynku walutowym przyniósł kontynuację trendu wzrostowego euro i dalszy ciąg spadkowej, czarnej serii dolara.

Miniony tydzień na rynku walutowym przyniósł kontynuację trendu wzrostowego euro i dalszy ciąg spadkowej, czarnej serii dolara.

Złoty zaliczył ubiegły tydzień do udanych. Do czynników, które wcześniej sprzyjały notowaniom naszej waluty dołączył fakt organizowania Euro 2012. Stabilne fundamenty naszej waluty wzmocnią planowane inwestycje związane z organizacja piłkarskich mistrzostw Europy. Na początku tygodnia naszej walucie sprzyjały dodatkowo dane o wzroście płac oraz sytuacja na rynku eurodolara. Dodatkowo złotemu pomaga przekonanie inwestorów, że w obliczu wyższej marcowej inflacji oraz dynamicznego wzrostu płac, pierwsza od prawie trzech lat podwyżka stóp proc. na przyszłotygodniowym posiedzeniu RPP wydaje się być nieunikniona. Próbą dla siły złotego okazał się być czwartek, kiedy gwałtowne spadki na rynku akcji w Szanghaju, silne symptomy przegrzania chińskiej gospodarki i rosnący jen zaszkodziły naszej walucie. Osłabienie nie było jednak znaczące i już w piątek kontynuowany był trend wzrostowy. Siłe złotego wzmocniły lepsze od zakładanych dane o produkcji przemysłowej, która wzrosła 11,1% r/r wobec oczekiwań na poziomie 10,7 proc. Siłę złotego w mijającym tygodniu obrazuje fakt, że na piątkowej sesji kurs EUR/PLN oscylował wokół ważnego poziomu 3.8050 - najniższego od grudnia 2006 roku, a USD/PLN 2.9020 - nie obserwowanego od grudnia 1996 roku. W końcówce tygodnia złotemu sprzyjało polepszenie nastrojów na rynkach wschodzących oraz osłabiający się jen

Reklama

Rynek międzynarodowy:

Kurs EUR/USD po przełamaniu oporu na 1.3600 testuje obecnie kolejne poziomy na 1.3620. W mijającym tygodniu dolarowi nie pomogły nawet napływające umiarkowanie dobre dane makroekonomiczne, co utrwala utrzymujący się negatywny sentyment do amerykańskiej waluty. Interesująco wyglądała sytuacja na rynku brytyjskiego funta. W środę, po publikacji protokołu z kwietniowego posiedzenia banku Anglii, kurs GBP/USD wzrósł do 2.0130 dolara i znalazł się na najwyższym poziomie od czerwca 1981 roku. Kulminacyjnym wydarzeniem mijającego tygodnia były czwartkowe doniesienia z Chin. Pogłoski o możliwym podwyższeniu stóp procentowych oraz umacniającym się wyjątkowo w tym tygodniu notowaniu jena wystraszyły inwestorów na rynkach wschodzących. Sytuacja ustabilizowała się już w piątek wraz z polepszeniem nastrojów na azjatyckich rynkach akcji i stabilizacji kursu japońskiej waluty. Sytuacja ta była analogiczna do tej, którą inwestorzy obserwowali na przełomie lutego i marca. Żywe są wciąż przekonania dotyczące obniżki przez FED kosztu pieniądza, co może jedynie umocnić spadkowy trend amerykańskiej waluty. Na Starym Kontynencie w mijającym tygodniu mieliśmy do czynienia z kolejnymi "jastrzębimi" wypowiedziami członków ECB, potwierdzającymi fakt, że czerwcowa podwyżka stóp proc. w strefie euro jest realna. Fakt ten potwierdza zasadność notowań EUR/USD w okolicach historycznych szczytów. Końcówka tygodnia nie obfitowała w dane makroekonomiczne, co nie sprzyjało poważniejszym zmianom notowań i sytuacja ustabilizowała się.

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: waluty | czarny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »