Dane z USA mogą rozczarować?

Wczoraj wieczorem prezydent Barack Obama wydał oświadczenie, z którego wynika, że przedstawiciele Republikanów i Demokratów zgadzają się, co do tego, że trzeba podnieść limit zadłużenia USA, tak aby nie doprowadzić do paraliżu kraju po 2 sierpnia.

Wczoraj wieczorem prezydent Barack Obama wydał oświadczenie, z którego wynika, że przedstawiciele Republikanów i Demokratów zgadzają się, co do tego, że trzeba podnieść limit zadłużenia USA, tak aby nie doprowadzić do paraliżu kraju po 2 sierpnia.

Dodał jednak, iż rozbieżności nadal są i dlatego też kwestia będzie dalej omawiana w niedzielę 10 lipca. Jednocześnie Sekretarz Skarbu Timothy Geithner "postraszył", iż brak porozumienia ws. zadłużenia mógłby mieć katastrofalne skutki dla rynków i gospodarki. Widać wyraźnie, że amerykańska administracja zaczyna prowadzić mocną "dyplomatyczną ofensywę", ale i też zabezpieczać się na wypadek niekorzystnego scenariusza. Dwa dni temu na rynku pojawiły się spekulacje, jakoby zespół Geithnera przygotowywał plan B, tak aby nie dopuścić do faktycznego paraliżu po 2 sierpnia. Generalnie, im dłużej trwa w USA polityczna przepychanka, tym coraz mniejszą cierpliwość mają agencje ratingowe, a także zarządzający na rynku amerykańskiego długu. Ta sprawa może odbić się na notowaniach dolara, chociaż na razie uwaga inwestorów skupiona jest na innych kwestiach.

Reklama

Po wczorajszej decyzji ECB obserwujemy wyraźną poprawę nastrojów wokół euro. Wczoraj wieczorem mogła pomóc w tym też wypowiedź szefa portugalskiego nadzoru bankowego, którego zdaniem wbrew rynkowym spekulacjom, wszystkie portugalskie banki mogły przejść testy wytrzymałościowe, których wyniki być może poznamy już w przyszłym tygodniu. Niemniej optymizm może być zbyt duży - nadal nierozwiązana pozostaje kluczowa sprawa drugiego pakietu pomocowego dla Grecji. Wprawdzie dzisiaj MFW najprawdopodobniej zatwierdzi wypłatę 5 raty pomocy przyznanej Atenom rok temu, ale po tym jak tydzień temu na wypłatę swojej części raty zgodziła się UE, to dla rynku będzie to tylko formalność. Dzisiejszy Wall Street Journal zwraca uwagę, że J.C.Trichet unikał wczoraj odpowiedzi na pytania, co zrobi ECB, aby ratować greckie banki, jeżeli rating Grecji zejdzie do poziomu "selektywnego bankructwa".

Dzisiaj kluczową kwestią będzie publikacja danych Departamentu Pracy USA o godz. 14:30. O ich wpływie na rynek piszę w subiektywnym kalendarzu makroekonomicznym.

Sprawdź bieżące notowania walut na stronach Biznes INTERIA.PL

EUR/PLN: Wczoraj notowania zeszły poniżej wskazywanego poziomu 3,94, co otworzyło drogę do kluczowych 3,92. Poziom ten nie został jednak przetestowany i dzisiaj raczej do tego nie dojdzie. Wydaje się, że rynek spróbuje wrócić powyżej poziomu 3,94 i będzie celować w 3,95 - zakładając powrót awersji do ryzyka na rynki po rozczarowaniu danymi z USA o godz. 14:30.

USD/PLN: Wczoraj dolar zawrócił w dół z okolic 2,77 za sprawą ruchu w górę na EUR/USD. Spadliśmy poniżej 2,75 i testowany był poziom wsparcia 2,73. Dzisiaj można spodziewać się odbicia w stronę wczorajszych 2,76-2,77 - przy założeniu rozczarowania danymi z USA o godz. 14:30. Nie można wykluczyć, że spróbujemy złamać ostatnie szczyty.

EUR/USD: Po wczorajszej silnej zwyżce w godzinach wieczornych i nocnych obserwowaliśmy konsolidację, której ograniczeniem były okolice 1,4370. Nie udało się tym samym zajść w okolice 1,4400-1,4440 i dzisiaj może to być trudne. Inwestorzy zdają się wyprzedzać popołudniowy ruch i EUR/USD już zaczyna iść w dół. Przełamanie strefy 1,4284-1,4300 otworzy drogę do wczorajszych 1,4219 w perspektywie do wieczora.

GBP/USD: Słabość funta jest widoczna. Niemniej dopóki wyraźnie nie zejdziemy poniżej strefy wsparcia 1,5912-37, to można będzie spodziewać się prób odbicia w stronę 1,60. Niemnie, jeżeli dane z USA o godz. 14:30 rozczarują, to funt na fali wzrostu ryzyka może złamać 1,59 USD. Wtedy kolejnym celem będą okolice 1,5800-1,5850 USD.

Marek Rogalski

Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A.

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: deta | Barack Obama | dane | rozczarowanie | USA | danie | Dana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »