Dolar spada wobec euro
Wyprzedaż dolara i do tego zagadkowa. Tak naprawdę nie było żadnych powodów do tego, żeby dziś inwestorzy sprzedawali zielonego, ale widocznie nie były potrzebne.
Dolar spadł o 0,7 proc. wobec euro, które tym samym znalazło się na najwyższym poziomie w historii (1,3736 USD). Amerykańska waluta spadała też wobec funta i franka, ale co bardziej niepokojące także wobec jena i to aż o 1 proc. To grozi załamaniem carry trade, choć jen pozostaje słaby wobec euro. Można zakładać, że niestabilna sytuacja walutowa, a zwłaszcza umocnienie jena wobec dolara zachwiały dziś rynkami akcji na całym świecie.
Co na to złoty? Dolar spadł oczywiście (mimo rozpadu koalicji rządowej) - do 2,74 PLN, najniższego poziomu od 11 lat. Euro utrzymało poranną cenę 3,76 PLN, a frank 2,27 PLN. Wśród przyczyn nagłego osłabienia dolara wymienia się zaniepokojenie danymi z rynku nieruchomości, czy też strach przed dzisiejszym wystąpieniem szefa Fed. Ale to szukanie dziury w całym - równie dobrze dolar mógł z tego powodu spadać przez cały ostatni tydzień. Można zgodzić się, że dolar spada, bo taki jest trend i na jego utrzymanie grają inwestorzy. Można też założyć, że prawdziwy powód tej wyprzedaży jeszcze zdążymy poznać.