Dramatu ciąg dalszy

WIG20 spadł do 1283,8 pkt. Kurs Elektrimu jest już na poziomie z końca 1996 r. Trudne chwile przeżywają akcjonariusze TP SA i Netii.

WIG20 spadł do 1283,8 pkt. Kurs Elektrimu jest już na poziomie z końca 1996 r. Trudne chwile przeżywają akcjonariusze TP SA i Netii.

Po silnej przecenie na piątkowej sesji niewielu inwestorów spodziewało się, że w poniedziałek dojdzie do jej kontynuacji. Najmocniej spadki po raz kolejny odczuli wszyscy, którzy mają w portfelach akcje z WIG20 (-1,13%) i TechWIG (-2,36%).

Podobnie jak w piątek, najmniej stracił WIG (-0,89%). Przecena polskich akcji spowodowana była m.in. niekorzystnymi informacjami z innych giełd, do których dołączyły obawy o stan polskiej gospodarki.Najmocniej traciły spółki teleinformatyczne, wśród których, w niekorzystnym świetle wyróżniły się Elektrim i Netia, która tylko raz w historii (4 kwietnia br.) kosztowała mniej niż po wczorajszej sesji. Rozczarowuje TP SA, którą rynek wycenił wczoraj na tyle, ile kosztowała 6 stycznia 2000 r. Wówczas jednak jej akcje były w wyraźnym trendzie wzrostowym. Papiery Telekomunikacji są już tylko o 7% droższe niż kosztowały w dniu debiutu 18 listopada 1998 roku.Wartość akcji Elektrimu po poniedziałkowej sesji odpowiada tej z końca 1996 r.

Reklama

- Elektrimowi szkodzi ciągła niepewność co do jego przyszłości, natomiast TP SA traci z powodu opcji odkupienia 10% jej akcji przez France Telecom. Opcja wygasa już wkrótce, inwestorzy tymczasem nie wiedzą, czy zostanie ona zrealizowana - uważa Andrzej Powierża, doradca inwestycyjny Wood&Company.

Zdaniem analityków, GPW wciąż dyskontuje słabość polskiej gospodarki. - Niski wzrost gospodarczy, przy biernej postawie RPP i jednoczesnym poluzowaniu polityki fiskalnej zdeterminowały obecne spadki. Nastrojów nie poprawiają trudności z dopięciem budżetu. W przypadku Telekomunikacji, oprócz wielu pytań o kontynuację prywatyzacji spółki, dochodzi mniejsza liczba nowych przyłączeń w stosunku do zakładanego planu. Rosną również obawy o dynamikę przyrostu nowych abonentów w sytuacji gdy spółka radykalnie podniosła cenę abonamentów. W zasadzie prawie każda firma z WIG20 (może oprócz Pekao SA) odczuwa pogorszenie wzrostu gospodarczego. Nie wątpię jednak, że i największy giełdowy bank już wkrótce pokaże słabość polskiej gospodarki w swoich wynikach finansowych - uważa Ryszard Rusak, doradca inwestycyjny Union Investment.

Niskie ceny akcji wielu spółek z WIG20 nie są, jak widać, na tyle atrakcyjne, aby rozpocząć kupowanie. Nie brakuje jednak i głosów wyrażających umiarkowany optymizm. - Myślę, że istnieje szansa na to, że wartość naszej waluty spadnie do końca wakacji. Mimo że wielu inwestorów nie wierzy w rozwój takiego scenariusza, sadzę, że właśnie dlatego jest on bardziej prawdopodobny - rynek lubi zaskakiwać. Osłabienie złotego podniesie z kolei atrakcyjność inwestycyjną w papiery wartościowe notowane na GPW - kończy Andrzej Powierża.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: WIG | WIG20 | dramaty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »