Druga potęga w recesji

Japonia znajduje się w okowach najgorszej recesji od dziesięciu lat, a spadek wzrostu gospodarczego może potrwać nawet dwa lata - oświadczył wczoraj Bank Japonii (BOJ) w raporcie o stanie gospodarki kraju.

Japonia znajduje się w okowach najgorszej recesji od dziesięciu lat, a spadek wzrostu gospodarczego może potrwać nawet dwa lata - oświadczył wczoraj Bank Japonii (BOJ) w raporcie o stanie gospodarki kraju.

Raport BOJ stanowi pierwsze oficjalne potwierdzenie ze strony władz Japonii, że druga potęga gospodarcza świata jest w recesji. Biorąc pod uwagę wszystkie dostępne dane makroekonomiczne BOJ dochodzi do wniosku, że PKB Nipponu w obecnym roku finansowym (do 31 marca 2002 roku), spadnie o 1,2 proc. Proces kurczenia się japońskiej gospodarki ma się przeciągnąć do następnego roku finansowego, przy czym spadek może być niemal identyczny, bo na poziomie 1,1 proc. PKB.

Chociaż większość ekonomistów od pewnego czasu wskazywała na narastanie negatywnych zjawisk w gospodarce, BOJ dopiero teraz zrewidował poprzednią prognozę z kwietnia br., w której zakładano na 2001 r. wzrost rzędu 0,3 - 0,8 proc.

Reklama

Skalę choroby, która trawi dzisiaj japońską gospodarkę, obrazują ogłoszone w poniedziałek dane na temat produkcji przemysłowej. Obniżyła się ona we wrześniu w porównaniu z sierpniem aż o 2,9 proc., co w zestawieniu z poziomem zeszłego roku oznacza spadek o 12,7 proc. Jak przypomina japońskie ministerstwo gospodarki, handlu i przemysłu jest to największy spadek produkcji od maja 1975 roku. Mimo tak dramatycznych wyników gospodarki Bank Japonii pozostawił swoją dotychczasową politykę monetarną bez zmian. Wskazuje to również na niezwykle ograniczone pole manewru BOJ: stopy procentowe na wyspach archipelagu od lat utrzymują się na poziomie bliskim zeru. Gubernator banku Masaru Hayami wezwał rząd i kredytodawców do przyspieszania prac związanych z oczyszczeniem góry złych długów, które sięgają już teraz kwoty 150 bln jenów (1,2 bln USD). Obecnie pojawia się coraz więcej sygnałów, że reformatorski premier Junichiro Koizumi napotyka na sprzeciwy w tej sprawie w łonie własnej partii, która oponuje także przeciwko ograniczeniom wydatków rządowych.

Jak na razie nowy minister finansów Masajuro Shikawa twardo broni swojego stanowiska, iż tylko duże cięcia mogą ożywić gospodarkę, a dalsze zadłużanie się kraju poprzez emisję obligacji może zdenerwować międzynarodowe rynki finansowe.

We wrześniu producenci japońskich samochodów dołączyli do koncernów elektronicznych i dostawców maszyn, które doświadczyły największego spadku produkcji w minionym półroczu. Zmniejszyli oni dostawy o 6,7 proc. w porównaniu z sierpniem. Cięcia w Nissanie wyniosły aż 11,2 procent.

Prognozy dla producentów nie są dobre. Można się spodziewać dalszych redukcji miejsc pracy - konkluduje Yasukazu Shimizu, ekonomista w Aozora Bank Ltd.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: potęga | bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »