Dzieci - towar deficytowy

Według danych dotyczących rodności, Polska wyprzedziła Japonię.

Jesteśmy bliscy katastrofy

Za sześć lat na 100 osób w wieku produkcyjnym będzie przypadało 20 emerytów, za 25 lat będzie to już 40 - ostrzegają demografowie. Według prognoz, populacja Polski będzie rosła do roku 2020, a następnie zacznie spadać do 2050 roku. Dla przyszłych emerytów ważne jest jednak to, że zmieniać się będzie struktura wiekowa społeczeństwa. Liczba ludności w wieku produkcyjnym będzie rosła aż do roku 2050, gdy osiągnie poziom ponad dwukrotnie większy niż w 2002 roku. Biorąc pod uwagę różne warianty, udział populacji w wieku poprodukcyjnym w całej populacji wzrośnie z 15 proc. w 2002 roku do 31-35 proc. w 2050 roku. Odsetek ludności w wieku produkcyjnym wzrośnie z 62 proc. w 2002 roku do ok. 64,5 proc. w 2009 roku. Do roku 2050 ulegnie on jednak zmianie do poziomu ok. 50 proc. W zależności od ujęcia, odsetek ludności w wieku przedprodukcyjnym w roku 2050 w stosunku do roku 2002 byłby mniejszy o ok. 22-36 proc.

Reklama

Prognozy w trafny sposób obrazują stosunek ludzi w wieku poprodukcyjnym do liczby osób w wieku produkcyjnym. Na 1000 osób w wieku produkcyjnym przypadały w 2002 r. 243 osoby w wieku poprodukcyjnym (2050 może to być ok. 650-697 osób). Współczynnik obciążenia ekonomicznego (iloraz liczby ludności w wieku nieprodukcyjnym do osób w wieku produkcyjnym)- według badań - będzie rósł, i w roku 2050 będzie 1,5 raza większy niż w chwili obecnej.

Demograficzna gilotyna

Obowiązującym modelem rodziny w Polsce jest 2+2 (rodzice z dwójką dzieci) - tak deklarują Polacy. Jednak rzeczywistość jest niestety odmienna, funkcjonuje model 2+1(rodzice i dziecko). Potwierdzają to dane statystyczne i spis powszechny przeprowadzony kilka lat temu.

Według spisu powszechnego, model Polskiej rodziny "skurczył się znacznie"- obecnie 36 proc. rodzin Polskich ma dwójkę dzieci a tylko 16 procent ma ich więcej. Jak podaje GUS - to początek procesu. Jego pogłębienia należy oczekiwać w dalszej przyszłości. Jak przewidują demografowie do końca tej dekady w Polsce będzie ponad pół miliona rodzin z jednym dzieckiem.To więcej niż wszystkich pozostałych (nie licząc małżeństw bezdzietnych) tj. 2,6 miliona - podaje Rzeczpospolita.

Japonia

Liczba dzieci w wieku do lat 14 spadła w Japonii do najniższego poziomu w całym okresie powojennym - poinformowano w opublikowanym w czwartek raporcie rządowym. Według stanu na 1 kwietnia 2006 r. w Japonii było 17,47 miliona dzieci w wieku do 14 lat, o 180 tysięcy mniej niż rok wcześniej podano w raporcie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Łączności. Spadek populacji dzieci obserwuje się w Japonii od 25 lat. W raporcie MSW wyrażono przypuszczenie, że wskaźnik ten jest w Japonii najniższy na świecie. Podano przykład kilku innych krajów: Włochy - 14,2 proc., Korea Południowa - 19,1 proc., USA - 20,7 proc.

W ramach przeciwdziałania kryzysowi demograficznemu, zamierza się zachęcić małżeństwa do posiadania większej liczby dzieci poprzez specjalne zniżki w zakupach. Rząd rozważa wydanie rodzinom posiadającym dzieci kart identyfikacyjnych, które gwarantowałyby zniżki w sklepach współpracujących z rządowym programem. O wysokości rabatów mają decydować same sklepy, finansując w ten sposób program i uzyskując w zamian atuty reklamowe. Zachętą dla posiadania większej liczby dzieci maja być także odpowiednie ulgi podatkowe. W 2004 roku po raz pierwszy od zakończenia wojny, liczba ludności w Japonii zmniejszyła się. Jest to przede wszystkim efekt spadku rodności kobiet - na statystyczną Japonkę w 2005 r. przypadało zaledwie 1,29 dziecka, w Polsce jest to 1,23. Według demografów, by zapobiec spadkowi liczby ludności, współczynnik ten powinien wynosić 2,1.

Sytuacja w Europie

Polska powiela model wielu innych krajów Europejskich,które dotyka niż demograficzny. W Niemczech - jak podaje urząd statystyczny - w 2005 roku przyszło na świat 676 tysięcy dzieci, trzydzieści tysięcy mniej niż w połowie lat 60. Niemcy biją na alarm, bo zajmują ostanie miejsce w Europie pod względem urodzin dzieci ( z liczbą 8,5 dziecka na 1000 obywateli), mimo że rząd niemiecki przeznacza sto miliardów euro rocznie na różne formy pomocy dla rodzin wychowujących dzieci. Każde dziecko zanim osiągnie pełnoletność kosztuje państwo niemieckie 120 tys. euro wliczając w to koszty kształcenia. Połowa dzieci ma zapewnione miejsca w przedszkolach. We Francji praktycznie każda rodzina ma możliwości korzystania ze żłobka czy przedszkola, co powoduje że wskaźnik urodzeń wynosi tam 12,7 dziecka na 1000 mieszkańców, a w Polsce wynosi on 9,6 .

Ile przeciętna kobieta rodzi dzieci:
             
Kraj                         1994                2004
USA                          2,04                2,07*
SZWECJA                      1,88                1,75
WIK.BRYTANIA                 1,74                1,74**
JAPONIA                      1,50                1,38*
NIEMCY                       1,24                1,37**
HISZPANIA                    1,21                1,32**
CZECHY                       1,44                1,23
POLSKA                       1,80                1,23
Źródło Eurostat * dane z 2003 r., ** dane szacunkowe

Czwarty wyż demograficzny

Tymczasem w Chinach nadchodzi czwarty wyż demograficzny w ciągu ostatnich 50 lat. Poprzednie nastąpiły w latach 50. XX wieku (po zakończeniu wojny) , w latach 60. (Mao Zedong, chcąc zwiększyć produkcję gospodarczą, zalecał rodzenie większej liczby dzieci) i w połowie lat 80., kiedy zezwolono rodzinom wiejskim na rodzenie drugiego dziecka, jeśli pierwszym była dziewczynka. Od 1978 roku dzięki polityce "jednego dziecka" urodziło się w Chinach o 400 milionów dzieci mniej. Te ograniczenia mają nadal obowiązywać. Działacze praw człowieka krytykują politykę "jednego dziecka". Zarzucają przedstawicielom chińskich władz lokalnych, że aby nie przekroczyć wskaźnika urodzeń, zmuszają kobiety do aborcji lub sterylizacji, choć jest to zakazane przez władze chińskie. Wskaźnik urodzeń spadł w Chinach od początku lat 70., kiedy wynosił 5,83 dziecka na rodzinę, do 1,8. Szacuje się, że liczba ludności Chin w 2010 r. sięgnie 1,4 mld.

Marcin Zabrzeski

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: towar
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »