Dziś autostrady, jutro inne drogi

Satelitarny system pobierania opłat za przejazd autostradami w Niemczech wprowadzony miał być kilkanaście miesięcy temu. Kłopoty natury technicznej sprawiły, że ruszył dopiero od nowego roku. Jeśli kierowcy będą omijać płatne autostrady, być może obejmie on również tamtejsze drogi główne.

Satelitarny system pobierania opłat za przejazd autostradami w Niemczech wprowadzony miał być kilkanaście miesięcy temu. Kłopoty natury technicznej sprawiły, że ruszył dopiero od nowego roku. Jeśli kierowcy będą omijać płatne autostrady, być może obejmie on również tamtejsze drogi główne.

Wprowadzenie opłat za korzystanie z autostrad w Niemczech nie jest nowym pomysłem, choć biorąc pod uwagę centralne położenie tego kraju w Europie dotknie wiele firm przewozowych, których ciężarówki kursują na kierunku wschód-zachód. Za autostrady płacić musimy w Hiszpanii, Szwajcarii, we Włoszech, częściowo także we Francji.

Od ubiegłej soboty także w Niemczech, do czego przygotowywały się one co najmniej od dwóch lat. Powodem opóźnienia były problemy techniczne z wprowadzeniem satelitarnego systemu pobierania opłat Toll Collect.

Stawka za przejechanie 1 km autostradą w przypadku ciężarówki o masie powyżej 12 ton wynosi 12,4 eurocenta. Pobieranie myta ułatwia 3500 terminali położonych przy punktach granicznych, stacjach benzynowych czy większych parkingach. Kierowca musi zatrzymać się przy takim, wyglądem przypominającym bankomat, terminalu i wpisać trasę przejazdu, na tej podstawie obliczona będzie opłata. W większości przypadków jest ona pobierana ze specjalnej karty. Zdecydowanie najwygodniejszą formą płacenia jest posiadanie w samochodzie pokładowego komputera (On Board Unit), który umożliwia zaplanowanie trasy bez wysiadania z pojazdu, także jej korektę oraz ostateczne naliczenie myta. W dużych firmach transportowych, dysponujących setkami tirów (także w Polsce), zamontowano już takie urządzenia w końcu ubiegłego roku. Ciekawostką może być fakt, że koszt zakupu i montażu jednostki traktowany jest przez producenta jako pewnego rodzaju wadium; przy pierwszych opłatach za przejazd pieniądze są odliczane i w konsekwencji przewoźnik dostaje ją za darmo. Biorąc pod uwagę, że główny ruch drogowy to tranzyt wschód-zachód, urządzenie może być obsługiwane również w języku polskim.

Przy autostradach zamontowano też rodzaj bramek, gdzie odczytywany jest numer przejeżdżającego samochodu przesyłany dalej do systemu Toll Collect. Tam sprawdza się, czy dany pojazd porusza się po drodze, którą jego kierowca wcześniej zaplanował. Jeśli nie, zostanie zatrzymany przez najbliższy patrol zaopatrzony w przenośny terminal komputerowy, połączony z systemem TC.

Rząd niemiecki szacuje, że dzięki wprowadzonym od 1 stycznia 2005 roku opłatom do budżetu wpłynie w tym roku nawet do 3 mld euro. Problem w tym, że część kierowców może autostrady omijać, korzystając z innych, głównych dróg. Jeśli miałoby to stać się nagminne, rozważa się wprowadzenie myta także na głównych trasach.

Reklama

Janusz Steinbarth

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: autostrady | przejazd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »