Fuzje i przejęcia za 31 mld zł
Na rynku fuzji i przejęć w regionie Polska ustępuje jedynie Rosji i Czechom. Największą polską transakcją był zakup litewskich Możejek przez PKN Orlen. W 2007 roku liczba umów w Polsce wzrośnie co najmniej o 40 proc.
O 38 proc. wzrosła łączna wartość transakcji konsolidacyjnych zawartych w Polsce.
W 2006 roku było ich 398 o łącznej wartości 31 mld zł, (10,9 mld USD), wynika z raportu przygotowanego przez PricewaterhouseCoopers (PwC). W porównaniu z 2005 rokiem liczba fuzji i przejęć była większa prawie o setkę projektów.
Polska znalazła się wśród krajów najbardziej dynamicznych - pod względem liczby zawartych transakcji ustępuje tylko Rosji, pod względem wartości projektów jest na trzecim miejscu - po Rosji i Czechach. Polskie firmy same stają się także aktywnymi inwestorami. Przejęcie litewskiej rafinerii Możejki przez PKN Orlen pozwoliło firmie znaleźć się na liście dziesięciu największych transakcji minionego roku w tym regionie Europy.
W sumie inwestorzy z 11 przebadanych krajów zrealizowali 248 zagranicznych projektów. Najczęściej były to firmy z Rosji, Czech, Polski i Węgier.
Rynek fuzji i przejęć rośnie bardzo intensywnie w całej Europie Środkowej i Wschodniej i taki trend powinien się utrzymać także w tym roku. W sumie w ubiegłym roku przeprowadzono 2527 transakcji, czyli o 37 proc. więcej niż rok wcześniej. Jeszcze bardziej wzrosła ich wartość - o 79 proc., do poziomu 163 mld USD. Największy udział, bo aż 31,6 proc., czyli ponad 51 mld USD, miały w tej kwocie transakcje z sektora energetyki i użyteczności publicznej oraz usługi - 33,7 mld USD.
Przygotowanie transakcji sprzedaży, przejęcia czy połączenia firm zabiera w Polsce z reguły do pół roku. Jednak przedstawiciele banków doradzających przy największych transakcjach w Polsce mówią, że tylko w nielicznych przypadkach cały proces przebiega bez komplikacji.
- Negocjacje zaczynają się wydłużać, kiedy strona sprzedająca zaczyna zmieniać warunki. Zazwyczaj sprzedający aktywa nie do końca jest przekonany, czy chce je sprzedać, więc w trakcie transakcji proponuje fuzję, podnosi cenę albo w ogóle zaczyna się wycofywać. W ponad połowie przypadków nie dochodzi do zamknięcia transakcji ze względu na rozbieżności co do oczekiwań cenowych - mówi szef działu bankowości inwestycyjnej w dużym banku.
Zwykle kończy się to wprowadzeniem spółki na giełdę, która dzisiaj daje wyższą wycenę niż inwestor strategiczny. To również jeden z powodów, dla których inwestorzy zagraniczni przesunęli swoje inwestycje dalej na wschód.
Rosja utrzymała prymat
Niekwestionowanym liderem rynku M&A w tej części Europy jest Rosja. Tam zrealizowano 1210 umów. Wartość zrealizowanych fuzji i przejęć zwiększyła się ponaddwukrotnie - do 111 mld USD. To niemal 70 proc. całego rynku M&A w Europie Środkowej i Wschodniej.
Rosja wiedzie prym niemal pod każdym względem: tam zawarto najwięcej umów o największej wartości. Rosyjskie firmy 102 razy kupowały firmy za granicą. Zdaniem ekspertów PwC, w Europie pojawiają się też nowe gwiazdy, takie jak Ukraina i Serbia, które zaczynają przyciągać coraz większą uwagę inwestorów. Tam oraz w Bułgarii, Rumunii i Rosji realizuje się najwięcej transakcji prywatyzacyjnych na dużą skalę.
Coraz mniej prywatyzacji
Jednak całkowita wartość zeszłorocznych prywatyzacji uległa drastycznemu zmniejszeniu, z 22,8 mld USD w 2005 roku do 7 mld USD w 2006 roku. Może to być pozytywny znak wskazujący, że duża część regionu Europy Środkowej i Wschodniej dojrzała już na tyle, żeby zostawić za sobą etap wyprzedaży majątku państwowego i przejść do następnego etapu: transakcji prywatnych o dużej wartości.
Ponad 60 proc. wszystkich umów w Środkowej Europie, również w Polsce, to transakcje zawierane między podmiotami działającymi na tym samym rynku. Ale to nie znaczy, że zagraniczni inwestorzy zrezygnowali z walki o wschodni rynek. Przeciwnie - coraz śmielej wkraczają do Bułgarii, Rumunii i Rosji. Najbardziej aktywne są firmy z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Austrii i USA.
Katarzyna Kozińska