Gilowska: jak ciąć koszty pracy?

Zyta Gilowska, nowa minister finansów zapowiada walkę z bezrobociem. Chce m.in. obniżać koszty pracy. Nie uda się tego zrobić bez znalezienia oszczędności, co z kolei wymaga podejmowania niepopularnych decyzji.

- Głównym problemem Polski jest bezrobocie. To dramat społeczny. Dziesiątki, setki tysięcy młodych ludzi często dobrze wykształconych nie może znaleźć pracy i za to w dużym stopniu odpowiedzialne jest państwo - podkreśliła Z. Gilowska podczas ceremonii odebrania ministerialnej teki. A co konkretnie miała na myśli? Pewnie to, że państwo nakłada na pracowników obowiązek opłacania składek i podatków. Ich wysokość wpływa na ich sytuację na rynku pracy. Wysokie narzuty zniechęcają firmy - ze względu na wysoką cenę pracownika - do ich zatrudniania. Obniżają też skłonność pracowników do podejmowania pracy. To rozwija szarą strefę i emigrację zarobkową.

Reklama

Ile do kieszeni

Polak zarabiający średnią krajową tj. 2 360 zł brutto miesięcznie, otrzymuje na rękę 1 603 zł. Natomiast koszt jego zatrudnienia dla firmy (pracodawca płaci swoją część składek) wynosi 2 851 zł. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej szacuje, że obowiązkowe składki na ubezpieczenia społeczne (emerytalne, rentowe, wypadkowe, chorobowe), fundusze (Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, Fundusz Pracy i Narodowy Fundusz Zdrowia) i podatki pochłaniają 41,9 proc. wynagrodzenia. Tzw. klin podatkowy (uwzględnia też podatki pośrednie, np. VAT) wynosi od 49 proc. do 55 proc. pensji. - Praca w Polsce jest opodatkowana zdecydowanie za wysoko - podkreśla Jeremi Mordasewicz z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan. Jego zdaniem można by w związku z tym np. znieść obowiązek opłacania składki rentowej, a wypłatę rent finansować z budżetu. - Jednak kluczowym zadaniem dla rządu jest znalezienie oszczędności. Aby obniżyć koszty pracy bez konieczności podnoszenia np. innych podatków - podkreśla.

Niewydolne systemy

Wysokie obciążenia pracy wynikają z konieczności finansowania wypłacanych świadczeń.

- Emerytur nie wypłaca bezosobowe państwo, tylko osoby pracujące - podkreśla prof. Marek Góra. Jednak mimo wysokich kosztów ponoszonych przez pracowników zarówno Zakład Ubezpieczeń Społecznych, jak i Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (dwa największe systemy emerytalno-rentowe) są dotowane z budżetu państwa. W tym roku dotacje te wyniosą odpowiednio 23,33 mld zł i 15 mld zł. Łączna ich kwota (38,3 mld zł) to prawie 20 proc. dochodów budżetu. Gdyby nie konieczność dotowania ZUS i KRUS można by np. przez półtora roku zwolnić Polaków z opłacania podatku dochodowego (przewidywane wpływy z PIT na 2006 r. wynoszą ponad 25,5 mld zł).

Niewydolność dwóch systemów wynika głównie z prowadzonej w ostatnich latach polityki społecznej, mającej łagodzić skutki restrukturyzacji polskiej gospodarki przez przyznawanie na bardzo liberalnych zasadach różnych świadczeń (renty, świadczenia przedemerytalne).

- Polityka wspierania przez państwo procesów dezaktywizacji zawodowej jest szkodliwa dla rynku pracy. Trzeba od niej odejść - podkreśla Henryk Michałowicz z Konfederacji Pracodawców Polskich. Jej prowadzenie pozwala też politykom na kupowanie społecznego poparcia. Rozdawanie przywilejów przekłada się na głosy wyborcze, a ich odbieranie spotyka się z niechęcią biorących udział w wyborach. Na przykład utrzymywanie opłacania przez wszystkich rolników minimalnej składki do KRUS (w efekcie prawie 95 proc ich świadczeń pokrywają podatnicy) to wynik niechęci narażania się elektoratowi na wsi niż mające jakiekolwiek uzasadnienie świadome działanie państwa.

Konieczne oszczędności

Przed nową minister finansów, która ma też koordynować działania gospodarcze rządu, stoi więc ogromne wyzwanie. Trudne zarówno finansowo, jak i politycznie.

Obniżenie kosztów pracy jest, po pierwsze, bardzo trudne ze względu na koszty. Na przykład redukcja składki na Fundusz Pracy o 2 pkt proc. (z 2,45 proc. do 0,45 proc. wynagrodzenia) oznacza ubytek jego dochodów o prawie 5 mld zł. Obniżenie o 1 pkt proc. składki rentowej to wydatek rzędu 2,5 mld zł. Każdy krok w kierunku obniżenia kosztów pracy pociąga za sobą konieczność znalezienia źródeł jego finansowania.

Dlatego nie można spodziewać się znaczącego obniżenia obciążeń nakładanych na pracę bez radykalnych kroków w celu znalezienia oszczędności. Można ich szukać w budżecie (na przykład przez redukcję wydatków na administrację), jednak naprawdę duże możliwości ich znalezienia tkwią przede wszystkim w systemach wypłacających świadczenia. To wymaga jednak niepopularnych decyzji. Minister Z. Gilowska podejmując działania zmierzające do obniżenia kosztów pracy może rozważać:
- obniżenie składki rentowej, której wysokość (13 proc. wynagrodzenia) ma niewiele wspólnego ze świadczeniem ubezpieczeniowym; wymaga to jednak m.in. przeprowadzenia badań kontrolnych rencistów, którzy mają świadczenia orzeczone na stałe,
- zmniejszenie składki na Fundusz Pracy, co wiązałoby się z obniżeniem lub skróceniem czasu otrzymywania zasiłków przez bezrobotnych,
- wydłużenie aktywności zawodowej osób w wieku przedemerytalnym, co obniżyłoby deficyt ZUS ze względu na większą liczbę osób aktywnych zawodowo i mniejszą liczbę świadczeniobiorców i dało możliwość redukcji np. składki emerytalnej lub rentowej, przez ograniczenie przywilejów emerytalnych oraz wygaszenie możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury od 2007 r.; to wymagałoby uchwalenia nowej bardzo niepopularnej ustawy o tzw. emeryturach pomostowych, która obejmie także górników,
- zlikwidowanie przyznawania świadczeń przedemerytalnych,
- podniesienie wieku osób uprawnionych do rent po zmarłym współmałżonku (obecnie wynosi 50 lat), a w dalszej kolejności wydłużenie wieku emerytalnego kobiet,
- podniesienie składki na ubezpieczenia społeczne rolników, co obniżyłoby dotację do KRUS,
- wprowadzenie ulgi podatkowej i w składce zdrowotnej dla pracowników zarabiających do połowy przeciętnego wynagrodzenia; takie rozwiązanie podniosłoby ich pensje netto bez dodatkowych kosztów dla pracodawcy.

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »