Gorzej, więc taniej

Deutsche Bank zapowiedział, że nie rezygnuje z poszukiwania partnera do fuzji na rodzimym rynku. Być może będzie jednak czekał na moment, gdy dekoniunktura mocniej dotknie banki kredytowe.

Deutsche Bank zapowiedział, że nie rezygnuje z poszukiwania partnera do fuzji na rodzimym rynku. Być może będzie jednak czekał na moment, gdy dekoniunktura mocniej dotknie banki kredytowe.

Spośród największych niemieckich banków do niedawna tylko Deutsche Bank nie przesyłał inwestorom złych informacji. Teraz trudne czasy nastały również dla banku prezesa Rolfa Breuera - opublikowane wyniki banku za pierwsze dwa kwartały wskazują, że może on w tym roku osiągnąć wynik gorszy niż w roku 2000 (wówczas zysk wyniósł 4,95 mld euro). Zysk po drugim kwartale na poziomie 1,4 mld euro został osiągnięty tylko dzięki sprzedaży za 1,1 mld euro 2,2-proc. pakietu akcji Munich Re. Jak szacują analitycy, bez tej jednorazowej transakcji DB zanotowałby jedynie 330 mln euro nadwyżki.

Reklama



Koniec z wizjonerstwem



Jak komentują obserwatorzy, wszystkiemu winna jest nowa strategia, którą przyjął DB idąc w kierunku bankowości inwestycyjnej i corporate finance. Ogólnoświatowe spowolnienie gospodarcze najszybciej odbiło się bowiem na rynkach kapitałowych i bank musiał zawiązać rezerwy w działach privat equity oraz asset management na łączną kwotę 700 mln euro. Dekoniunktura obcięła również sporą część przychodów z działu investment banking, w którym koszty wciąż pozostają dość wysokie. Utrzymanie ubiegłorocznych zysków banku w roku bieżącym może więc być dokonane tylko pod warunkiem ożywienia się rynków kapitałowych przynajmniej w czwartym kwartale (bo w trzecim na ożywienie nie ma już co liczyć).



Po okresie względnego spokoju wokół Deutsche Banku, prezes Breuer, niedawno traktowany jako prawdziwy wizjoner, który wie, jak rozwiną się trendy w światowej bankowości, został poddany ostrej krytyce za zbyt duży optymizm i zbyt pośpieszną zmianę strategii. Broniąc swej pozycji, Breuer dość szybko zapowiedział przygotowanie programu cięć po stronie kosztów, co w niemieckim sektorze finansowym jest ostatnio szczególnie eksploatowaną formą obrony zarządu.



Pierwszy krok w tym kierunku został już zresztą uczyniony - DB zamknął zależną od siebie spółkę doradczą Econos. Co więcej, zwolnił również 450 własnych konsultantów, którzy dotychczas odpowiadali w DB za projekty internetowe. O cięciach kadrowych na większą skalę prezes Breuer ma poinformować już wkrótce.



Nowe, stare rozmowy



Co interesujące, na tej samej konferencji prasowej, na której przedstawiał niezbyt porywające wyniki po półroczu, poinformował również o możliwościach znalezienia partnera do fuzji. Połączenie Allianza i Dresdnera będzie mieć znaczące implikacje nie tylko dla tych dwóch instytucji, ale również dla całego sektora finansowego. Teraz mamy bodziec do wznowienia starych rozmów - tłumaczył. Prezes DB nie chciał wymieniać nazwy potencjalnego partnera, choć przyznał, że jednym z nich może być Commerzbank. Wcześniej wymieniany był również Munich Re. Ale po wspomnianym pozbyciu się przez DB pakietu akcji tego ubezpieczyciela, ta kandydatura staje się wątpliwa. Potencjalnego partnera na razie nie ma też co szukać wśród banków oszczędnościowych - Obecnie my rozmawiamy z nimi zupełnie innym językiem, niż oni z nami, ale może to się zmieni w przyszłości - przyznał Breuer.

Realizacja pomysłu na fuzję nie wydaje się więc być w opinii DB sprawą pilną. W wyniku spowolnienia gospodarczego, zgodnie z wszelkimi prawidłami, najpierw mocno cierpią rynki kapitałowe i wszyscy którzy w nich maczają palce. Przedłużająca się dekoniunktura nie omija jednak również instytucji kredytowych - choć dociera do nich wolniej, to dotyka je często bardziej dotkliwie.



Można więc spodziewać się, że Breuer poczeka do momentu, w którym rezerwy na złe wierzytelności w bardziej hurtowych ilościach zaczną zawiązywać jego konkurenci, którzy wciąż są bankami znacznie bardziej kredytowymi niż inwestycyjnymi. Wtedy też rynki kapitałowe powinny odpowiednio zmniejszyć wycenę takich spółek, a to będzie najlepszy moment na ewentualne ich przejęcie, które wówczas zapewne zadowoliłoby akcjonariuszy Deutsche Banku.

Gazeta Bankowa
Dowiedz się więcej na temat: bank | moment | Deutsche Bank | tańce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »