Gospodarka na uwięzi

Możliwości zwiększenia popytu krajowego, przy obecnym poziomie dochodów gospodarstw domowych i wysokim bezrobociu, nie są zbyt duże. W związku z tym nie można spodziewać się szybkiego wzrostu produktu krajowego brutto i produkcji.

Możliwości zwiększenia popytu krajowego, przy obecnym poziomie dochodów gospodarstw domowych i wysokim bezrobociu, nie są zbyt duże. W związku z tym nie można spodziewać się szybkiego wzrostu produktu krajowego brutto i produkcji.

W najbliższym okresie trudno będzie poprawić słabe wyniki gospodarki. Dane od lipca potwierdzają, że nie wydarzyło się nic takiego, co by miało radykalnie zmienić sytuację po trzech kwartałach w stosunku do wyników zanotowanych w I półroczu - powiedział na konferencji prasowej Tadeusz Toczyński, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Możliwości wzrostu popytu krajowego, przy tym poziomie dochodów i bezrobocia, nie są zbyt duże. Nie spodziewałbym się w związku z tym radykalnego wzrostu produkcji czy PKB - podkreślił prezes.

W II kwartale produkt krajowy brutto zwiększył się tylko o 0,9 proc. po wzroście o 2,3 proc. w I kwartale. Eksperci BRE Banku SA oceniają, że w III kwartale tempo wzrostu gospodarczego wyniesie 0,5-0,8 proc. Nasze założenie o wzroście PKB w tym roku na poziomie 2 proc. jest bardzo optymistyczne - powiedział dziennikarzom Janusz Jankowiak, główny ekonomista BRE Banku. Natomiast analitycy Instytutu Badań nad Gospodarka Rynkową spodziewają się niższego tempa wzrostu gospodarczego, które ma wynieść 1,7 proc. Bardziej pesymistyczne są ekspertyzy resortu finansów i Rządowego Centrum Studiów Strategicznych - przewidują wzrost PKB o 1,5 proc.

Reklama

Złe wyniki naszej gospodarki analitycy tłumaczą kurczeniem się popytu krajowego oraz narastającym spowolnieniem rozwoju gospodarczego na całym świecie. Prognozy na przyszły rok są bardzo zróżnicowane. Wzrost PKB ma wynieść w Polsce od 1,5 proc. do 3,2 proc. A ewentualna poprawa wzrostu gospodarczego, od połowy przyszłego roku, pobudzi konsumpcję, ale prawdopodobnie na na wyroby z importu - oceniają przedstawiciele CA IB TFI, towarzystwa zarządzającego funduszami.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: gospodarka | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »