Gospodarka widzi ożywienie
Tempo wzrostu PKB będzie w br. wyższe niż przyjęto w budżecie, bo wyniesie nie 1 proc., a 1,2 proc., a bezrobocie - mniejsze, nie 18,6 proc. a 18 proc. - ocenia minister gospodarki. Jeszcze lepiej ma być w 2003 r.
Minister Jacek Piechota, szef resortu gospodarki, tłumaczył się wczoraj przed prasą ze spójności rządowych prognoz na ten rok i na 2003. Dziennikarze kwestionowali m.in. pewność, iż w przyszłym roku PKB wzrośnie aż o 3,5 proc., jeśli w br. zwiększy się tylko o 1,2 proc. oraz plan, iż zatrudnienie w firmach (po 18 miesiącach spadku), nareszcie wzrośnie, pomimo, iż minister sam twierdził, że warunkiem jest ponad 4-proc. wzrost PKB.
Minister dowodził, że dynamika PKB z kwartału na kwartał rośnie, od wzrostu o 0,5 w I kw., poprzez 0,8 i (prognoza) 1,4 proc. i 1,7 proc. w III oraz IV kw. br., do 2 proc. w I kw. 2003 r. Od połowy przyszłego roku tempo przekroczy 4 proc., co już powinno przynosić tworzenie nowych miejsc pracy - ocenił J. Piechota. Wskazał, że ożywienie najpierw dociera do sektora małych i średnich przedsiębiorstw (msp), tam gdzie zwykle rośnie liczebność załóg. Pomocne dla firm msp będą zmiany legislacyjne, zapewniające z początkiem 2003 r . - z inicjatywy rządu - niższe koszty inwestowania, w efekcie zwiększenia (do 30 proc. zakupu) odpisu amortyzacyjnego oraz działań funduszy poręczeń i gwarancji pożyczkowych, a także wskutek kredytu podatkowego. Szybszy wzrost PKB wynikać ma zarówno z wyższego popytu krajowego, jak i zewnętrznego, gdy nareszcie pojawi się ożywienie w UE, a zwłaszcza w Niemczech. Z porównań międzynarodowych wynika przy tym, że ostatnio koszty pracy rosną u nas wolniej niż u bliskich nam innych kandydatów do UE - w Czechach, na Węgrzech i Słowacji, natomiast wydajność zwiększa się szybciej. Dlatego znowu powinno napłynąć więcej do nas bezpośrednich inwestycji zagranicznych, co dodatkowo podkręci jeszcze koniunkturę - usłyszeli dziennikarze. Minister nie chciał jednak powiedzieć - jak przebiegają rozmowy o ulokowaniu w Polsce kolejnej inwestycji motoryzacyjnej, francuskiego koncernu PSA, o którą konkurujemy z sąsiadami z południa.