Howell rozmawia z bankami
Howell czeka na trzecie, ostateczne głosowanie wierzycieli w sprawie zawarcia układu. Jego przyjęcie ma decydujący wpływ na dalsze istnienie spółki. Zarząd jest dobrej myśli.
Howell to spółka zarządzająca grupą kapitałową, zajmującą się przede wszystkim hurtowym obrotem wyrobami hutniczymi i budową osiedli mieszkaniowych. Spółka--matka stara się doprowadzić do zawarcia układu z wierzycielami. - Jesteśmy przed trzecim, ostatecznym głosowaniem, na którym wierzyciele zdecydują o zawarciu lub odrzuceniu układu. Sąd nie wyznaczył jeszcze terminu. Mamy nadzieję, że do zgromadzenia dojdzie w październiku lub w listopadzie - mówi Waldemar Parkitny, prezes Howella. Głównymi wierzycielami spółki są banki. Układem miałoby być objęte ok. 38,5 mln zł zobowiązań. - Bez porozumienia z wierzycielami spółka znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji. Cały czas prowadzimy rozmowy i podejmujemy działania, które mają skłonić banki do zmiany stanowiska. Mamy nadzieję, że tym razem zagłosują za przyjęciem układu - twierdzi prezes.
Sytuację Howella komplikuje toczący się spór z fiskusem o podatek VAT, obejmujący wraz z odsetkami kilkanaście milionów złotych. Urząd skarbowy zakwestionował rozliczanie niektórych transakcji handlowych dokonanych w 1997 i 1998 r. - Jeśli chodzi o sporny podatek z 1997 r, to sprawa jest w NSA. Jeśli sąd stwierdzi, że mamy zapłacić, zobowiązania te mogą zostać objęte restrukturyzacją, ponieważ zostały zgłoszone w ramach "pakietu Kołodki". Co do podatku z 1998 r., odwołaliśmy się do Izby Skarbowej o zmianę decyzji urzędu skarbowego - mówi W. Parkitny.
Problemy finansowe, w tym związane z płynnością, wpłynęły na ograniczenie działalności grupy. Świadczą o tym przychody, które w II kwartale 2003 r. wyniosły na poziomie skonsolidowanym 6,9 mln zł wobec niemal 98 mln zł rok wcześniej. Towarzyszyły temu straty netto równe odpowiednio 1,9 mln zł i 25,5 mln zł. Większość obrotów generuje Metal Serwis, który w maju zawarł postępowanie układowe.