Inwestorzy odwracają się od euro, szczegółów planu wciąż brak

Kilka tygodni temu inwestorzy prywatni zgodzili się dobrowolnie uczestniczyć w restrukturyzacji długu Grecji. Dziś politycy chcą, by udział banków w procesie był przymusowy a straty znacznie wyższe niż pierwotnie szacowano.

Kilka tygodni temu inwestorzy prywatni zgodzili się dobrowolnie uczestniczyć w restrukturyzacji długu Grecji. Dziś politycy chcą, by udział banków w procesie był przymusowy a straty znacznie wyższe niż pierwotnie szacowano.

Przez całą środową sesję kurs pary walutowej euro-dolar, która najlepiej oddaje reakcje inwestorów na kolejne doniesienia w sprawie kryzysu zadłużenia strefy euro, pozostawał na niezmienionym poziomie tuż powyżej 1,39 USD.

Po godzinie 15 czasu warszawskiego inwestorów mogło zmylić wybicie górą z kilkudniowego, wąskiego kanału, bo tuż po ustaleniu nowych lokalnych szczytów w okolicy 1,397 USD, rozpoczęła się zdecydowana wyprzedaż euro, która w ciągu kilku kwadransów sprowadziła kurs w dół o ponad 150 pipsów.

W ten sposób przyjęto przecieki mówiące o impasie w negocjacjach w sprawie udziału banków w restrukturyzacji greckiego długu. Mówiąc dokładniej chodzi o "dobrowolne uczestnictwo" inwestorów w umorzeniu zadłużenia - część państw proponuje bowiem, aby nie pozostawić sektorowi prywatnemu wyboru, ale taki scenariusz nie oznaczałby upadku kontrolowanego (wymuszone straty wierzycieli) i błyskawicznie skłoniłby agencje ratingowe do dalszej degradacji ratingów członków strefy euro.

Reklama

Po tym, jak przez kilka dni rynki funkcjonowały w trybie podwyższonego apetytu na ryzyko, odwrócenie tej tendencji w środę po południu widoczne było również w zachowaniu polskiej waluty. Dolar w ciągu kilkudziesięciu minut podrożał z 3,12 do 3,18 PLN, a frank wrócił w okolice 3,60 PLN.

Ok. godz. 17 czasu warszawskiego WIG20 spadał o ok. 0,7 proc., indeksy z Europy Zachodniej oscylowały wokół poziomów zamknięcia z poprzedniej sesji, a w Grecji i Rosji główne indeksy rynków akcji rosły o ponad 2 proc. Wcześniej inwestorzy poznali dane o zamówieniach środków trwałego użytku w USA, które okazały się niższe niż prognozowali ekonomiści, ale po wyłączeniu zamówień na środki transportu zmiana w ujęciu miesiąc do miesiąca okazała się zdecydowanie wyższa (1,7 proc. m/m zamiast oczekiwanego spadku o 0,5 proc.).

To najlepszy rezultat od pół roku. Ponadto pozytywnie zaskoczyły dane o sprzedaży domów na pierwotnym rynku nieruchomości w USA, a spółki publikujące wyniki kwartalne w większości chwalą się rosnącymi zyskami. W środę kwartalne raporty finansowe opublikuje ponad 50 spółek wchodzących w skład indeksu S&P500, a do tej pory zyski za III kw. okazały się wyższe o 16 proc. niż przed rokiem.

Łukasz Wróbel

Noble Securities S.A.
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | euro | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »