Giełdy rosną w obliczu rozmów handlowych

Druga sesja tego tygodnia kończy się solidnymi zwyżkami na europejskich parkietach, choć początek sesji na Wall Street tonuje troszkę wcześniejsze zapędy byków. Poprawie nastrojów z pewnością sprzyjają informacje spływające z frontu handlowego, które sugerują, że USA i Chiny znalazły ścieżkę do kontynuacji rozmów, lecz cały czas trzeba pamiętać, że do finalnego porozumienia jeszcze daleka droga.

Druga sesja tego tygodnia kończy się solidnymi zwyżkami na europejskich parkietach, choć początek sesji na Wall Street tonuje troszkę wcześniejsze zapędy byków. Poprawie nastrojów z pewnością sprzyjają informacje spływające z frontu handlowego, które sugerują, że USA i Chiny znalazły ścieżkę do kontynuacji rozmów, lecz cały czas trzeba pamiętać, że do finalnego porozumienia jeszcze daleka droga.

Temat wojen handlowych ponownie powrócił, jednak tym razem pomaga on rynkom bardziej niż przeszkadza. Według ostatnich informacji we wczorajszych negocjacjach brał udział nieoczekiwanie chiński wicepremier, co rynki odbierają jako chęć i determinację do uzyskania porozumienia przez Chińczyków. Dodatkowo dzisiaj po południu rynki wspomógł również sam Donald Trump, który napisał na Twitterze, że negocjacje z Chinami idą w dobrym kierunku. Trzeba jednak pamiętać, że z takimi komentarzami ze strony najważniejszego polityka na świecie mieliśmy do czynienia wielokrotnie i nigdy nie oznaczały one końca konfliktu handlowego. W ostatnich tygodniach Trump jednak pozostawał bardziej optymistyczny w kontekście dojścia do porozumienia niż jeszcze to miało miejsce wczesną jesienią, co było jednym z czynników napędzających wyprzedaż na rynkach akcji w ostatnich tygodniach.

Reklama

Powiewu optymizmu nie widać niestety na GPW. Wtorkowa sesja kończy się spadkami w segmencie blue chipów, a największymi maruderami są wczorajsi liderzy wzrostów - LPP i PGNIG. W drugim przypadku ostatni rok dla naszego krajowego potentata na rynku gazu w Polsce był bardzo udany. Jego akcje zyskały ponad 11 proc., co biorąc pod uwagę stopę zwrotu z indeksu WIG20 na poziomie -7,5 proc., można uznać za sukces. Inwestorzy liczą jednak cały czas na poprawę wyników w 2019 roku, czemu pomóc mają niskie ceny ropy. Po drugiej stronie rynku znajdują się rafinerie. Lotos drugą sesję z rzędu forsuje historyczne maksima. PKN Orlen w szerszym ujęciu radzi sobie gorzej, jednak wzrosty o prawie o około 40 proc. od lipcowego dołka są powodem do dumy dla posiadaczy akcji paliwowego potentata.

Dzisiaj w kalendarzu makroekonomicznym nie mieliśmy zbyt dużo istotnych publikacji makroekonomicznych. Jutro za to poznamy jednak zapiski z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej, co może mieć duży wpływ na rynki, które są w ostatnich tygodniach bardzo wrażliwe na wszelkie zmiany dotyczące przyszłej polityki monetarnej za oceanem.

Piotr Jaromin

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »