Kierunek: Czechy

Nasi południowi sąsiedzi zaczęli być atrakcyjni inwestycyjnie dla polskich firm. Rodzimi inwestorzy ruszyli do Czech. PKN Orlen przymierza się cały czas do wchłonięcia strategicznej czeskiej spółki - Unipetrol. Mokate przejęło czeskich producentów herbat. Czy zacznie się polska ekspansja w Czechach? Szansę mają przede wszystkim producenci żywności.

Polska a Czechy

W zeszłym roku Polska przeznaczyła na pomoc strukturalną dla najbiedniejszych krajów świata 27 mln USD. Mniejsze i wcale nie bogatsze od nas Czechy wydały na ten cel 91 mln USD.

Najwyższe roczne koszty pracy mają: Belgia, Szwecja i Niemcy, gdzie wyniosły one ponad 50.000 euro, zaś najtańsze pod tym względem są Łotwa (4.752 euro), Słowacja (6.541 euro), Polska (8.257 euro) oraz Czechy (9.540 euro).

Biorąc pod uwagę PKB liczony według siły nabywczej waluty na jednego pracującego, Polacy znajdują się na poziomie 47,9 proc. średniej unijnej - stąd mamy poziom wydajności pracy liczony na jednego pracownika niemal o połowę niższy. Jeszcze gorzej jest w porównaniu z USA, w których wydajność jest na poziomie 119 proc. unijnej. Mamy też niższą wydajność niż Węgry (60 proc. średniej unijnej) i Czechy (53 proc.).

Reklama

Ponadto, jak wynika z rankingu The Economist Intelligence Unit (EIU), Czesi są krajem bardziej niż Polska sprzyjającym biznesowi - kraj ten znalazł się na 24. pozycji, Polska zaś na 29. Ekonomiści EIU spodziewają się, że otoczenie dla biznesu, szczególnie w krajach nowo przyjętych do UE, będzie się nadal wyraźnie poprawiać, a w latach 2005-09 Europa Środkowa i Wschodnia prześcignie region Ameryki Łacińskiej pod względem atrakcyjności inwestowania.

Czeska żywność nie spełnia norm

Czeska Państwowa Inspekcja Rolno-Spożywcza poinformowała, że aż 42 proc. oferowanych w czeskich sklepach wyrobów mięsnych i wędliniarskich, jakie skontrolowano w 2004 r., nie spełniało wymaganych norm. Natomiast badania, których celem było porównanie jakości produktów spożywczych czeskich i polskich, wykazały, że wyroby produkowane w Polsce są znacznie lepsze. Zdaniem obserwatorów, czeski rynek staje się szansą dla polskich producentów żywności.

Czeskie firmy wędliniarskie najczęściej oszukiwały klientów, dodając do swych produktów - mimo zupełnie innej receptury - mięso drobiowe. Niektórzy producenci podwyższali wagę swych wędlin, dodając do nich wodę; inni zamieniali gramaturę tłuszczu lub mięsa.

Zdaniem wielu mieszkających w pobliżu granicy z Polską Czechów, którzy na zakupy spożywcze już od dłuższego czasu jeżdżą do polskich sklepów, ustalenia inspekcji to szansa dla zakładów masarsko-wędliniarskich z Polski.

"Polskie wędliny są nie tylko tańsze, ale przede wszystkim o wiele smaczniejsze; często przypominają te domowe, znane sprzed wielu lat" - twierdzą czeski klienci. Cenione są zwłaszcza polskie podsuszane kiełbasy.

Czesi powoli przekonali się, że artykuły rolno-spożywcze z Polski - mimo propagandy - nie są "wzbogacane" ani zakazanymi środkami ochrony roślin, ani wielką ilością konserwantów czy sztucznych substancji smakowych.

Magazyn konsumencki Czeskiego Radia poinformował, że wyniki badań, które przeprowadzone zostały na zlecenie właścicieli czeskich sklepów spożywczych potwierdziły, że spośród ketchupów, dostępnych na czeskim rynku, największą zawartość soku pomidorowego (i jednocześnie najmniejszą ilość sztucznych barwników i dodatków smakowych) zawierały wyroby z Polski. Przeprowadzone jesienią ubiegłego roku podobne badania wykazały, że jarzyny i owoce sprzedawane na polskich straganach po czeskiej stronie granicy (skutecznie konkurujące i ceną, i bogactwem oferty z czeskimi straganami) spełniają nawet najbardziej surowe czeskie normy.

My w Czechach...

Maspex, największy polski producent soków i napojów, połknął liderów tej branży w Czechach oraz na Węgrzech i jest już potentatem regionalnym (40 proc. polskiego rynku, 20 proc. czeskiego, 20 proc. słowackiego, 10 proc. węgierskiego).

Sporym popytem cieszą cię też firmy meblarskie, które m.in. w Czechach inwestują w sprzedaż bezpośrednią poprzez sieć własnych sklepów i fabryk. Tak robi np. Kler , który ma pięć salonów w Czechach, dwa w Niemczech i jeden w Belgii.

Grupa Mokate kupiła 100% udziałów znanego czeskiego producenta herbat firmę Dukat INC ze Zlina. Według różnych szacunków, udział tej spółki w czeskim rynku herbaty wynosi od 12% do 15%. "Po przejęciu firmy Dukat wchodzimy do grupy trzech największych producentów herbaty w Czechach" - podkreśla z satysfakcją Terera Mokrysz, właścicielka firmy Mokate. Mokrysz nie wyklucza, że jeszcze w tym roku firma przeprowadzi kolejne akwizycje za granicą.

... a Czesi u nas

Druga strona też odkrywa zalety polskiego podwórka. Czeska rządowa agencja Czech Trade, promująca czeskie firmy i produkty, coraz aktywniej zachęca czeskich przedsiębiorców do inwestowania w Polsce. Według czeskiego dziennika "Pravo", Polska uważana jest za "największy rynek w środkowej i wschodniej Europie", gdzie istnieją coraz lepsze warunki do prowadzenia działalności gospodarczej.

W ocenie agencji Czech Trade, dla czeskich przedsiębiorców perspektywiczny i rokujący największe nadzieje na sukces, może być polski przemysł rolno-spożywczy, drzewny, maszyn budowlanych, materiałów budowlanych oraz technologii ekologicznych, w tym zwłaszcza oczyszczalni ścieków i stacji uzdatniania wody.

Jednak - jak zauważa gazeta - przedsiębiorcy napotykają w Polsce na pewne trudności. Największą przeszkodą, zdaniem gazety, jest bardzo zły stan dróg. "Brakuje autostrad, które łączyłyby się z międzynarodowymi trasami komunikacyjnymi" - napisało "Pravo".

Dziennik podkreśla też, że w bardzo złym stanie znajdują się w Polsce także zasoby mieszkaniowe oraz placówki służby zdrowia, i zaznacza, że dla czeskich firm może to być w przyszłych latach okazja do walki o lukratywne zamówienia.

Poza wielkimi firmami czeskimi, które działają już w Polsce (Skoda, Pilsner Urquell) w ostatnim czasie działalność rozpoczęło już kilka mniejszych czeskich firm produkujących m.in. galanterię kosmetyczną, kosmetyki, artykuły chemii gospodarczej oraz artykuły spożywcze o podwyższonej żywotności.

Wejściem na polski rynek zainteresowane są czeskie giganty gospodarcze m.in. Czeskie Zakłady Energetyczne (CzEZ), które chcą uczestniczyć w prywatyzacji polskiego sektora energetycznego oraz Kopalnie Ostrawsko-Karwińskie, zainteresowane kupnem polskich kopalń.

Czechy pod wieloma względami są atrakcyjne dla polskich inwestorów. Zwłaszcza dla tych, którzy kraj naszych południowych sąsiadów traktują jako rynek przejściowy do rozszerzania swojej działalności na dalsze kraje, jak Austria czy Włochy.

A.J.Kozak

INTERIA.PL/inf. własna
Dowiedz się więcej na temat: Czechy | kierunek | Orlen | artykuły | firmy | spożywcze | czesi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »