Kolejne bardzo słabe dane z Eurolandu

Wrzesień był kolejnym miesiącem pogarszania się nastrojów przedsiębiorców i konsumentów w strefie euro. Indeks nastrojów w biznesie spadł z minus 1,18 pkt w sierpniu do minus 1,34 pkt, choć oczekiwano minus 1,19 pkt. Tak słabego wyniku nie było od blisko 3 lat. W dół poszedł wskaźnik nastrojów w gospodarce.

Wrzesień był kolejnym miesiącem pogarszania się nastrojów przedsiębiorców i konsumentów w strefie euro. Indeks nastrojów w biznesie spadł z minus 1,18 pkt w sierpniu do minus 1,34 pkt, choć oczekiwano minus 1,19 pkt. Tak słabego wyniku nie było od blisko 3 lat. W dół poszedł wskaźnik nastrojów w gospodarce.

Coraz bardziej do dołka z kryzysu z lat 2008-2009 zbliża się indeks nastrojów konsumentów. Obniżył się do minus 25,9 pkt z sierpniowych minus 24,6 pkt. W dołku z wiosny 2009 r. miał około nieco ponad minus 34 pkt. To kolejne dane potwierdzające, że wrzesień nie tylko nie przyniósł żadnego przełomu jeśli chodzi o stan gospodarek na świecie, ale wręcz cechuje się nasileniem niekorzystnych zjawisk.

Słabe wiadomości ze strefy euro to zła wiadomość szczególnie dla państw z naszego regionu, dla których kraje Eurolandu są kluczowymi partnerami handlowymi.

Kolejne słabe wiadomości gospodarcze nie pozwalają na większe odbicie na rynkach ryzykownych aktywów. Szczególnie dobrze to widać po zachowaniu euro, które 9. kolejną sesję jest pod presją spadkową. Dziś wraca do poziomu z 11 września. Umocnienie dolara na świecie przekłada się na zniżki notowań surowców, dla których jest to dodatkowym "ciężarem" oprócz doniesień o słabej kondycji gospodarek, rzutującej na popyt na towary.

Reklama

Taki klimat nie służy również akcjom, a jedyną kategorią aktywów, które korzystnie się w tych okolicznościach zachowują są obligacje skarbowe państw traktowanych za najbezpieczniejsze. To powoduje zwyżkę notowań także polskich papierów. W przypadku 10-latek rentowność wróciła do 4,75 proc.

Home Broker zwraca uwagę:

Informacje o stale pogarszającej się kondycji gospodarki strefy euro będą przekładać się na słabsze postrzeganie gospodarek i rynków finansowych w naszym regionie.

Niska podaż domów na rynku pierwotnym w USA przyczynia się do coraz silniejszego wzrostu cen.

Rynki nieruchomości

O 12 proc. w porównaniu z poprzednimi prognozami z marca tego roku obniżono szacunki dotyczące wartości transakcji na amerykańskim rynku nieruchomości komercyjnych. Według najnowszych przewidywań Urban Land Institute w tym roku wartość transakcji takimi nieruchomościami jak biura, centra handlowe, czy magazyny, ma wynieść 223 mld USD (poprzednio prognozowano 250 mld USD), w 2013 r.: 250 mld USD (poprzednio 290 mld USD), a w 2014 r.: 275 mld USD (wcześniej 312 mld USD). Jako przyczyny bardziej pesymistycznych oczekiwań wskazuje się przyszłą kondycję gospodarki oraz ograniczoną w takich warunkach atrakcyjność samego rynku nieruchomości komercyjnych.

W sierpniu minimalnie obniżyła się sprzedaż domów na amerykańskim rynku pierwotnym. Regres wyniósł 0,3 proc. w skali miesiąca, do 373 tys. (dane podawane są w ujęciu zannualizowanym). Jednocześnie zrewidowano dane za poprzedni miesiąc do 374 tys., co było najwyższym poziomem od kwietnia 2010 r. Sprzedaż w sierpniu tego roku była o 28 proc. wyższa niż w tym samym okresie 2011 r. Na rynku było do kupienia jedynie 141 tys. domów, tyle samo co miesiąc wcześniej, kiedy ustanowione zostało historyczne minimum. W porównaniu z sierpniem 2011 r. ceny nowych domów podniosły się o 17 proc., do 259,9 tys. USD (mediana). Tak znacznego wzrostu nie notowano od grudnia 2004 r. W skali miesięcznej zwyżka była największa w historii tych danych, sięgającej 1963 r. Wyniosła 11 proc.

Zespół analiz

Home Broker
Dowiedz się więcej na temat: W dół | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »