Komentarz po decyzji RPP

Rada Polityki Pieniężnej na posiedzeniu w dniach 21-22 sierpnia br. podjęła decyzję o obniżeniu wszystkich podstawowych stóp procentowych o 1,0 pkt. proc. Od czwartku 23 sierpnia stopa lombardowa będzie wynosiła 18,5%, stopa redyskonta weksli 17,0%, a stopa referencyjna 14,5%. Jednocześnie Rada utrzymała neutralne nastawienie polityki pieniężnej.

RPP przyjęła również krótkookresowy cel inflacyjny na rok 2002. Został on określony jako 5,0% ?1 punkt procentowy.

Dzisiejsza decyzja była zgodna z naszymi oczekiwaniami, aczkolwiek utrzymująca się niepewność odnośnie polityki fiskalnej powodowała, że nie można było wykluczyć pozostawienia stóp na niezmienionym poziomie.

Reklama

Jest to czwarta obniżka stóp w tym roku; w sumie od grudnia 2000 r. stopy podstawowe NBP zostały zredukowane o 4,5 pkt. proc. Następne posiedzenie RPP odbędzie się w dniach 25-26 września.

Zgodnie z tym, co przewidywaliśmy wśród czynników, którymi Rada uzasadniła swoją decyzję były przede wszystkim kolejne sygnały świadczące o głębszym od przewidywań spowolnieniu gospodarczym w br. Słabe dane nt. produkcji przemysłowej w lipcu potwierdziły, że na początku III kwartału nie widać wciąż oznak ożywienia koniunktury w przedsiębiorstwach. Uwzględniając korektę o liczbę dni roboczych, lipiec był trzecim z rzędu miesiącem spadku produkcji w relacji rok do roku. Jednoczesne wyhamowanie niemal do zera wzrostu cen produkcji przemysłowej przy spadku wolumenu produkcji zwiększa prawdopodobieństwo dalszego pogorszenia wyników finansowych przedsiębiorstw, ograniczenia wydatków inwestycyjnych i pogłębienia stagnacji w gospodarce. RPP zwróciła również uwagę na:

- słabe wyniki dot. sprzedaży detalicznej;

- spadek zatrudnienia i wzrost stopy bezrobocia w lipcu, negatywnie wpływające na fundusz nabywczy ludności;

- niski wzrost płac realnych w okresie styczeń-lipiec br.

Obniżeniu stóp procentowych sprzyjały również korzystne tendencje inflacyjne. Tempo wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) spadło w lipcu do najniższego poziomu od początku transformacji gospodarczej (5,2%). Tempo wzrostu cen producentów (PPI) obniżyło się również do rekordowo niskiego poziomu 0,4% r/r (należy przy tym zauważyć, że gdyby nie ceny w sektorach zmonopolizowanych i podlegających regulacji, wartość ta byłaby znacznie niższa - w dziale "przetwórstwo przemysłowe" ceny produkcji spadły w lipcu o 1,7% r/r). W lipcu obniżyły się również wszystkie wskaźniki inflacji bazowej, liczone przez NBP, mające wskazywać długookresowe tendencje inflacyjne.

RPP zwróciła również uwagę na dalsze pogarszanie perspektyw rozwoju gospodarczego w strefie euro i USA.

Argumentem, który naszym zdaniem również mógł odgrywać istotne znaczenie, był fakt, iż redukcja stóp w tym momencie może pomóc w osłabieniu ataków na RPP i politykę pieniężną w trakcie kampanii wyborczej. Rada mogła w ten sposób próbować uciąć bądź osłabić polityczną dyskusję nad kształtem polityki pieniężnej i mieszanie jej do rozgrywek przedwyborczych. Wczesny termin posiedzenia - zaledwie 1 dzień roboczy po publikacji kluczowych danych makroekonomicznych za lipiec i jeszcze przed rozpoczęciem najgorętszego okresu kampanii wyborczej (przede wszystkim w mediach) wydaje się potwierdzać ten argument.

Przyjęty przez RPP cel inflacyjny na 2002 r. w granicach 4%-6% również jest zgodny z naszymi oczekiwaniami. Potwierdza on determinację Rady w realizacji średniookresowego celu polityki pieniężnej. Istotna jest zmiana formuły podawania celu inflacyjnego. Zamiast przedziału, Rada określiła, że celem jest 5%, przy czym "granice tolerancji dla odchylenia inflacji od wyznaczonego przez Radę celu wynoszą ?1pkt. proc." Rozwiązanie to sprzyja zakotwiczeniu oczekiwań inflacyjnych, szczególnie w sytuacji tak niskiego poziomu inflacji (tylko 2,5-krotnie przekraczającego szerokość przedziału tolerancji).



Bardzo istotny był komentarz przewodniczącego RPP L. Balcerowicza na konferencji prasowej po posiedzeniu Rady. Podkreślił on wyraźnie, że wszystkie czynniki fundamentalne, z wyjątkiem sytuacji budżetu państwa, stwarzają w obecnej sytuacji ?szerokie pole dla znacznych obniżek stóp procentowych". Odblokowanie tego pola związane jest z przeprowadzeniem reform strukturalnych, umożliwiających naprawę sytuacji finansów publicznych. Balcerowicz powiedział, że Rada zgodnie uznała, iż propozycje uzdrowienia finansów publicznych wysunięte przez J. Bauca są słuszne i idą w dobrym kierunku. RPP uważa, że wszelkie dostosowania zmierzające do zrównoważenie budżetu powinny się skupić na ograniczeniach po stronie wydatków, a nie na powiększeniu dochodów. Deklaracje obecnego rządu i opozycji, że deficyt budżetu nie przekroczy 40 mld zł, tylko częściowo zmniejszyły niepewność Rady co do polityki fiskalnej. Jednak RPP podkreśla, że oczekiwałaby, że deficyt ten będzie docelowo niższy od 40 mld zł.

Na podstawie oficjalnego komunikatu RPP i wypowiedzi L. Balcerowicza w trakcie konferencji prasowej oczekujemy, że stopy procentowe pozostaną na obecnym poziomie przynajmniej do listopada br. Do tego czasu nie będzie najprawdopodobniej znany bardziej wiarygodny kształt budżetu na 2002 rok oraz nie rozstrzygnie się kwestia ewentualnej nowelizacji budżetu'2001. Po tym terminie wiele zależy od tego, jak nowy rząd poradzi sobie z problemem finansów publicznych. Rozwiązanie, które mogłoby odblokować "szerokie pole do obniżek" dla RPP musiałoby opierać się na działaniach, zmierzających w kierunku zreformowania systemu wydatków państwa. Byłoby to jednak - podobnie jak obecnie - rozwiązanie bardzo niepopularne.

Gdyby jednak nowy rząd i parlament wyraziły po wyborach silną determinację do przeprowadzenia tego typu zmian, RPP może dokonać kolejnej obniżki stóp procentowych jeszcze przed końcem br. Wydaje się jednak, że ten scenariusz obciążony jest dużą niepewnością. Strukturalne reformy zmierzające m.in. do zlikwidowania lub ograniczenia systemu waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych i wynagrodzeń budżetówki, ograniczenia zasiłków socjalnych i dotacji, likwidacji przywilejów branżowych itp. spotkają się z pewnością ze sporym sprzeciwem wśród części posłów SLD, a z pewnością nie będą możliwe, gdyby rządzącą koalicję współtworzyło np. PSL.

Możliwy jest więc również taki scenariusz, w którym budżet na 2002 rok, zostanie przedstawiony w wersji mniej ambitnej. Deficyt będzie co prawda mniejszy od 40 mld zł, ale stanie się to za sprawą ograniczenia wydatków mniej ?drażliwych" społecznie oraz poprawy strony dochodowej - podwyższenia prognoz dochodów przy wyższych założeniach co do wzrostu PKB, podwyższenia niektórych podatków (VAT, zamrożenia progów podatkowych w PIT) i wprowadzenia nowych (od odsetek bankowych) itp. W grę wchodzi też możliwość "upchnięcia" części wydatków, co powiększy deficyt ekonomiczny - np. niezwracanie zaległych składek do OFE. Brak zdecydowanych rozwiązań w 2002 r. nie zlikwidowałby zagrożenia kryzysem finansów publicznych w kolejnych latach. W takim przypadku uważamy, że RPP nie zdecyduje się na dalsze obniżanie stóp procentowych przynajmniej do II kwartału 2002 r., dopóki inflacja nie znacznie się wyraźnie obniżać.

Dodatkowym czynnikiem, który mógłby powstrzymać RPP przed dalszymi cięciami stóp byłaby nowelizacja budżetu ?2001. Na podstawie dotychczasowych danych o wykonaniu budżetu państwa szacujemy, że w całym roku dochody budżetowe mogą być niższe od założonych w Ustawie po nowelizacji o ok. 9,5 mld zł. Oznacza to konieczność znacznych cięć w wydatkach bieżących wszystkich resortów. Rząd jeszcze nie zdecydował o blokowaniu środków i prawdopodobnie nie zrobi tego przed wyborami 23 września. W takiej sytuacji na ograniczenie wydatków pozostaną tylko ostatnie 3 miesiące i może się okazać, że wśród wydatków, które zostały zbyt duży jest udział wydatków sztywnych, aby "domknięcie" budżetu było możliwe. Ten fakt, oraz coraz bardziej prawdopodobny znaczny niedobór przychodów z prywatyzacji w stosunku do planu, pozwalają oczekiwać, że nowy rząd po wyborach nie będzie miał wyboru i będzie musiał powtórnie znowelizować tegoroczny budżet. Oprócz negatywnego wpływu na oczekiwania co do obniżek krótkoterminowych stóp procentowych będzie to miało negatywny wpływ na długi koniec krzywej dochodowości, oznaczając zwiększenie podaży papierów skarbowych w samej końcówce roku.

PKO Bank Polski S.A.
Dowiedz się więcej na temat: deficyt | komentarz | Rada Polityki Pieniężnej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »