Komentarz tygodniowy międzynarodowego rynku walutowego (2-6 kwietnia 2001)

Pierwszy tydzień kwietnia utwierdził inwestorów w przekonaniu, że europejska gospodarka zwalnia tempo wyraźniej niż wcześniej sądzono.

Pierwszy tydzień kwietnia utwierdził inwestorów w przekonaniu, że europejska gospodarka zwalnia tempo wyraźniej niż wcześniej sądzono.

Pierwszy tydzień kwietnia utwierdził inwestorów w przekonaniu, że europejska gospodarka zwalnia tempo wyraźniej niż wcześniej sądzono. Fakt ten potwierdziły zeszłotygodniowe publikacje, a wśród nich: spadek indeksu PMI i wskaźnika aktywności gospodarczej w Eurolandzie oraz wzrost bezrobocia w Niemczech. Na przekór tym publikacjom wartość wspólnej waluty wzrosła, zarówno w relacji do dolara jak i jena. Minimum tygodniowe wspólna waluta zanotowała w poniedziałek - kurs EUR/USD spadł wówczas do poziomu 0,8735. Najwięcej za euro płacono natomiast w czwartek, kiedy to kurs znalazł się 3,5 centa wyżej. Popyt na europejską walutę generowali szczególnie Japońscy inwestorzy, którzy na fali spadków na amerykańskich giełdach skracali długie pozycje w dolarze przechodząc na euro. Tak więc w relacji do jena wspólna waluta umocniła się do poziomu 113,20 JPY/EUR osiągając tym samym 17 miesięczne maksimum.

Reklama

Zaskoczeniem dla europejskich inwestorów okazał się spadek indeksu aktywności przemysłowej strefy euro. Podczas gdy w styczniu wartość wskaźnika znajdowała się na poziomie 1,27 punktu, w lutym 0,97 punktu w marcu spadł on do poziomu 0,59 punktu. Indeks ten traktowany jest jako wyznacznik trendu w produkcji przemysłowej, a jego spadek wskazuje na wyraźne pogorszenie nastrojów wśród europejskich przedsiębiorców. Patrząc również przez pryzmat indeksu PMI niezbyt obiecująco prezentuje się kondycja przemysłu E12. Wartość PMI spadła bowiem w marcu do 51,2 punktu czyli poziomu najniższego od dwóch lat. PMI wyraźnie podąża za amerykańskim wskaźnikiem NAPM i wkrótce może znaleźć się poniżej 50 punktów - poziomu oznaczającego, że przemysł przestał się rozwijać. Jasno wynika z tego, że Europejski Bank Centralny nie powinien nadal zwlekać z obniżka stop procentowych. Konsekwencja tej decyzji powinna okazać się korzystną dla niemieckiego rynku pracy. Z opublikowanych w minionym tygodniu danych wynika bowiem, że liczba bezrobotnych wzrosła nieoczekiwanie już drugi raz z rzędu, tym razem o 12 000. W opinii B. Jagody - szefa niemieckiego urzędu pracy marcowy wzrost bezrobocia nie wynika tym razem z czynników sezonowych.

Optymizm amerykańskich uczestników rynku wzbudziła natomiast publikacja raportu NAPM. Wskaźnik aktywności gospodarczej wchodzący w skład raportu wzrósł w marcu do 43,1 punktu. Widać z tego, że ostatnie obniżki stóp procentowych pozytywnie przekładają się na amerykański przemysł. Marcowa wartość indeksu przekroczyła bowiem poziom 42,7 punktu co oznacza, że następuje wzrost aktywności w sektorze wytwórczym. Najważniejszy w minionym tygodniu dla rynku - raport o bezrobociu potwierdził natomiast obawy analityków, że firmy w obliczu spadającego popytu wewnętrznego i słabnącej sprzedaży przestały zatrudniać nowych pracowników. W marcu liczba miejsc pracy spadła o 86 000, wobec 140 000 utworzonych w lutym.

11 kwietnia zbiera się Europejski Bank Centralny. Tym razem redukcja stóp procentowych wydaje się już przesądzona. Zmniejszająca się presja inflacyjna i pogarszające się warunki ekonomiczne powinny zdopingować ECB do redukcji rzędu 50 punktów bazowych. Istotna będzie również czwartkowa publikacja danych o cenach producentów i sprzedaży detalicznej w USA.

Redukcja stóp procentowych skłoni niewątpliwie inwestorów do zajmowania długich pozycji euro, chociaż wzrost kursu może okazać się krótkotrwały. W przypadku obniżenia stóp o 50 pkt. nie wykluczamy zwyżki kursu do EUR/USD 0,9130. Przed poważniejszymi spadkami bronić będzie wsparcie przy poziomie 0,8880.

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: tempo | komentarz | kwiecień | gospodarka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »