Komisja może osłabić pozycję Orlenu

Pogorszenie wizerunku i spadek wartości Orlenu to możliwe skutki działania komisji śledczej. Może ona jednak przyspieszyć wyjście skarbu państwa.

Pogorszenie wizerunku i spadek wartości Orlenu to możliwe skutki działania komisji śledczej. Może ona jednak przyspieszyć wyjście skarbu państwa.

Wczoraj Sejm miał zająć się powołaniem komisji śledczej, która zbadałaby nieprawidłowości w nadzorze Ministerstwa Skarbu Państwa nad jego przedstawicielami w PKN Orlen oraz wyjaśnić kwestie wykorzystania służb specjalnych do nacisków na organy wymiaru sprawiedliwości. Chodzi o aresztowanie w lutym 2002 r. Andrzeja Modrzejewskiego, byłego szefa koncernu. Do czasu zamknięcia tego wydania "PB" decyzja w sprawie komisji jeszcze nie zapadła.

Powstaje pytanie, jak decyzja Sejmu wpłynie na działalność jednej z największych polskich firm. Wątpliwości nie mają przedstawiciele koncernu.

Reklama

- Powołanie tego typu komisji jest bardzo niekorzystne dla spółek publicznych. Jej działalność może nam znacznie utrudnić realizację bieżących zadań. Także nasi partnerzy mogą nabrać większego dystansu do współpracy z Orlenem. Chcę jednak podkreślić, że działania związane z funkcjonowaniem komisji są od nas niezależne, stąd nie chcemy ich szerzej komentować - mówi Zbigniew Wróbel, prezes PKN Orlen

Giełdowe konsekwencje

Szerszych komentarzy nie unikają analitycy. - Powołanie komisji będzie destruktywne dla spółki. Budowany latami wizerunek legnie w gruzach i trudno będzie go szybko odbudować. Orlen zostanie wystawiony na jeszcze szerzej zakrojone niż obecnie polityczne manipulacje -podkreśla Andrzej Szczęśniak, niezależny ekspert paliwowy.Obawy o zachwianie pozycji firmy przypominają sprawę Agory uwikłanej w słynną aferę Rywingate. Bez względu na to, jaką rolę odegrał w tej sprawie wydawca "Gazety Wyborczej", jego wiarygodność została poważnie nadszarpnięta. Podobnie może być z Orlenem.

Analitycy i przedstawiciele branży sugerują, że otoczka polityczna wokół prac komisji może osłabić pozycję spółki na giełdzie.- Realne jest obniżenie wartości akcji - podkreśla Krzysztof Żyndul, prezes Nafty Polskiej. - Jeśli komisja skupi się wyłącznie na stworzeniu przepisów, które nie dopuszczą w przyszłości do korupcji i nadużyć - choć nie twierdzę, że w przypadku Orlenu tak było - pomysł jest dobry. Obawiam się jednak, że pokusa, by wykorzystać komisję do kampanii wyborczej, będzie dla jej członków zbyt duża. Będziemy mieli do czynienia z operą mydlaną, podobnie jak stało się w przypadku komisji badającej sprawę Rywina - uważa David Thomas, prezes Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej.

Trudniej rozmawiać

Według Andrzeja Szczęśniaka, zamieszanie wokół Orlenu wynikające z prac komisji osłabiłoby też jego pozycję negocjacyjną w rozmowach ze strategicznymi partnerami.- Powodzenie negocjacji z MOL w dużym stopniu zależy od pozycji władz państwowych. Jeśli w trakcie prac komisji nastąpi nadwerężenie ich autorytetu, utrudni to kontakty z rządem Węgier w sprawie fuzji. Głównym poszkodowanym będzie sam Orlen - uważa Andrzej Szczęśniak. Można też jednak doszukać się pozytywnych aspektów prac komisji. Jednym z nich jest możliwość przyspieszenia finału prywatyzacji spółki.

- Sądzę, że ewentualna kompromitacja władz państwowych w trakcie prac komisji może doprowadzić do nacisku opinii publicznej i mediów do jak najszybszego zakończenia prywatyzacji Orlenu i pozbawienia skarbu państwa wpływu nad spółkę - podkreśla Andrzej Szczęśniak. Z kolei Kazimierz Marcinkiewicz, przewodniczący sejmowej Komisji Skarbu, uważa, że to nie przyszłe prace komisji będą wpływały na opóźnienia w prywatyzacji Orlenu.

- Poślizg jest rezultatem głównie braku przygotowania skarbu państwa i Nafty Polskiej do przeprowadzenia tego procesu - podkreśla Kazimierz Marcinkiewicz.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: skarbu | Orlen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »