Krok w budowie jednolitego rynku energetycznego w Europie

W Cieszynie (Śląskie) premierzy Polski Donald Tusk i Czech Petr Neczas otworzyli polsko-czeskie połączenie gazowe. Ich zdaniem to kolejny krok w budowie jednolitego rynku energetycznego w Europie i bezpieczeństwa energetycznego obu krajów.

W Cieszynie (Śląskie) premierzy Polski Donald Tusk i Czech Petr Neczas otworzyli polsko-czeskie połączenie gazowe. Ich zdaniem to kolejny krok w budowie jednolitego rynku energetycznego w Europie i bezpieczeństwa energetycznego obu krajów.

Jak ocenił polski premier, otwarcie połączenia gazowego jest ważne w kontekście kryzysów gazowych, które oba kraje - tak jak inne kraje regionu - odczuwały bardzo boleśnie. - Szczególnie ten ostry, kiedy zabrakło gazu naszym sąsiadom. Było to wynikiem nie tylko specyficznej relacji energetycznej Europy, z głównym dostarczycielem gazu, jakim jest Rosja, i nie tylko było to związane z kłopotami w relacjach ukraińsko-rosyjskich, ale także z tym, że nie było wystarczającej ilości połączeń, czyli tzw. interkonektorów, takich, jaki mamy dzisiaj przyjemność z panem premierem Neczasem otworzyć - powiedział Tusk.

Reklama

Podkreślił, że uruchomione między Polską a Cechami połączenie gazowe wpisuje się w strategię zapewniania bezpieczeństwa energetycznego w Europie, a w przyszłości ułatwi swobodny handel gazem.

- Dla Polski jest to o tyle istotne, bo liczymy, że będzie to (uruchamiany interkonektor - PAP) elementem tego (korytarza) północ-południe, tak by mógł swobodnie przepływać gaz z polskiego terminala w Świnoujściu, niedługo tam także będziemy mogli ten gaz odbierać. Liczymy także na gaz łupkowy(...). Niedługo okaże się, na ile skuteczne są te poszukiwania (gazu łupkowego - PAP) i do tego także będą potrzebne te interkonektory - powiedział premier.

Podkreślał, że korytarz północ-południe jest ważny dla całej Europy, bo w przyszłości może nim popłynąć na południe kontynentu również gaz z Norwegii. -Ten polsko-czeski interkonektor jest znakiem nadziei na to, że kłopoty gazowe nigdy już naszych krajów nie dotkną. A przynajmniej nie w takim stopniu, jak jeszcze kilka lat temu - zaznaczył Tusk.

Premier Czech Petr Neczas powiedział, że polsko-czeskie połączenie gazowe w Cieszynie to ogromny wkład w bezpieczeństwo energetyczne obu krajów.

- Dzisiejsze otwarcie oznacza nie tylko połączenie gazowe pomiędzy Polską i Republiką Czeską, ale również połączenie w ramach szerszego projektu, którym jest korytarz północ-południe. Pozwala to zróżnicować źródła pochodzenia naszej energii i włączyć również inne projekty, takie jak na przykład (gazociągi) South Stream, Nabucco. Jest to również okazja, by efektywnie wykorzystać nasze źródła - oświadczył w Cieszynie premier Czech.

Ocenił, że tylko "w warunkach zliberalizowanych" można zapewnić bezpieczeństwo energetyczne. - Jestem niezwykle zadowolony z faktu, że możemy wspólnie ten projekt zainaugurować. Jest to ogromny wkład w bezpieczeństwo energetyczne naszych obu krajów - Polski i Republiki Czeskiej - podsumował.

32-kilometrowy gazociąg wybudowali wspólnie operatorzy systemu przesyłowego: polski Gaz-System oraz czeski Net4gas. Interkonektor pozwoli początkowo na przesył do Polski około 0,5 mld metrów sześć. gazu rocznie. W przyszłości możliwy będzie eksport tego surowca z Polski. Biegnie z Tranowic w Czechach przez Cieszyn do Skoczowa w Polsce. Polski odcinek liczy 22 km, a czeski 10. Powstawał dwa lata i kosztował około 120 mln zł, z czego około połowy pochodziło z funduszy UE.

Prezes Gaz-System Jan Chadam powiedział PAP, że gaz popłynie gazociągiem 1 października. Maksymalna przepustowość gazociągu sięga 2,5-3 mld metrów sześc. gazu rocznie. Podał dla porównania, że obecnie Polska importuje rocznie około 10 mld metrów sześc. gazu. Aby jednak osiągnąć maksymalny przesył, trzeba zmodernizować rurociągi w Polsce i Czechach. Jego zdaniem może się to stać już w 2014 roku.

Zdaniem prezesa przez gazociąg może popłynąć zarówno gaz wydobywany w Rosji, jak i z innych krajach, przykładowo w Algierii. Podkreślił, że o tym będą decydowały firmy, które to paliwo zakupią.

Jan Chadam powiedział PAP, że jego spółka obecnie realizuje pierwszy etap programu inwestycyjnego, który połączy nas z europejskim systemem gazowym. Jego koszt to około 8 mld złotych. Do 2014 roku powstanie około 1 tysiąca km rurociągów, głównie w północnej i zachodniej części Polski, a także terminal LNG w Świnoujściu. Drugi etap przypadnie na lata 2014-17 i będzie kosztował około 3 mld zł. Powstanie wówczas około 800 km gazociągów, głównie na południu Polski, które uzupełnią Korytarz Północ-Południe. Połączy on powstający w Świnoujściu terminal LNG poprzez sieci gazociągów Polski, Czech, Słowacji i Węgier z terminalem LNG Adria w Chorwacji.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: bezpieczeństwo energetyczne | Neczas | Petr Neczas | europ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »