Ł. Kwiecień: Portfel na wakacje

Połowa roku już za nami. Sezon wakacyjno - urlopowy wystartował. Ale na rynkach finansowych Polski i świata na razie tych wakacji nie widać - sporo nowych danych i spektakularne wydarzenia sprzyjają ożywionym dyskusjom analityków, inwestorów i zarządzających. Jak zwykle też pojawia się wiele różnych wersji odpowiedzi na odwieczne pytanie: "w co tu zainwestować, żeby zarobić;". Decyzja, jak zawsze, należy oczywiście do każdego inwestora z osobna. Ale zanim taka decyzja zapadnie, zobaczmy co dzieje się na rynkach.

Wiele z wydarzeń, o których głośno było w mediach w ostatnich tygodniach może mieć wpływ na stan portfeli i skutki decyzji inwestycyjnych. O czym więc warto pamiętać? Czytajcie dzisiaj i w kolejnych odcinkach artykułu "Portfel na wakacje".

Dobiegająca końca pierwsza połowa roku 2005 na polskim rynku obligacji przyniosła wzrosty cen papierów, a co za tym idzie - zmniejszenie ich rentowności. W opinii części analityków, ceny obligacji - zresztą także na rynkach zagranicznych - osiągnęły stosunkowo wysoki poziom, co może ograniczyć możliwości dalszego ich wzrostu. Stąd zasadne wydaje się szukanie dobrych okazji inwestycyjnych na rynkach akcji.

Reklama

Mimo widocznego osłabienia tempa rozwoju gospodarki polskiej i światowej, wiele spółek - dzięki wcześniejszej restrukturyzacji - osiąga i ma szansę wypracowywać satysfakcjonujące zyski, których efektem powinna być wypłata dywidend i wzrost kursu akcji. Ale ponieważ rynki już w poprzednich miesiącach tego roku osiągnęły stosunkowo satysfakcjonujące stopy zwrotu, to zwiększyło się ryzyko, iż wiele spółek wycenionych jest optymalnie, co zmniejsza potencjał dalszego wzrostu.

W takiej sytuacji jeszcze większego znaczenia nabiera właściwa selekcja, mądry dobór lokat i zdroworozsądkowa zasada zdywersyfikowania (różnicowania) własnego portfela funduszy. O czym za chwilę;

Świat Stanami stoi

A wracając do makroekonomii - motorem napędowym światowej gospodarki pozostają wciąż Stany Zjednoczone. Z wypowiedzi przedstawicieli Fed wynika, że sytuacja gospodarki amerykańskiej oceniana jest jako dobra. Choć prezentowane wskaźniki bywają niekiedy niemiłym zaskoczeniem, to jednak przeważają sygnały sugerujące kontynuację stosunkowo dobrej passy gospodarki USA.

Po serii ośmiu podwyżek stóp Fed, wielu analityków i inwestorów zdaje się oczekiwać kontynuacji polityki umiarkowanych, ale konsekwentnych podwyżek stóp w USA. Wcześniej spodziewano się, że poziom ten może wzrosnąć z obecnych 3,00% do 3,75%. Te oczekiwania potwierdzałyby wypowiedzi przedstawicieli Fed, z których jeden sformułował nawet tezę, iż neutralna główna stopa procentowa Fed mieści się prawdopodobnie w przedziale 3,5% - 4,5%.

Seria podwyżek stóp w USA, niskie stopy i wciąż słaba koniunktura gospodarcza w Europie sprawiły, że zupełnie zmieniło się nastawienie rynków do dolara i euro. Wcześniej, gdy to stopy w USA były niższe od tych obowiązujących w strefie euro (1% wobec 2%) chętnie kupowano aktywa denominowane w euro. Seria podwyżek stóp i brak sygnałów wyraźnej poprawy sytuacji w Europie (co zwiększa oczekiwania na stabilność lub nawet cięcia stóp w strefie euro) sprawiły, że sytuacja się odwróciła.

Teraz to stopy w strefie euro są wyraźnie niższe od amerykańskich (obecnie: 2% wobec 3%, z perspektywą pogłębienia tej różnicy). Sytuacji tej towarzyszy zmiana tendencji na rynku walutowym - osłabienie euro wobec dolara (po długim okresie słabości dolara).

Wysokie ceny, niskie rentowności

Podsumujmy krótko: na światowym rynku obligacji - ceny wysokie, a rentowności stosunkowo niskie. Europa nie zachwyca tempem wzrostu gospodarczego, ale nieco słabsze euro przy stosunkowo niskich stopach procentowych może pomóc części spółek w poprawie wyników (choć musimy jednocześnie pamiętać o potencjalnych zagrożeniach inflacyjnych wynikających z tych samych przesłanek), co może pomóc kursom akcji wybranych spółek. Przy czym nie wolno zapominać, iż oczekiwany przez analityków Pioneera scenariusz (umiarkowanego wzrostu indeksów europejskich) zrealizował się w dużej części już w pierwszej połowie roku. Może to zachęcać część inwestorów do realizacji zysków i stanowić przeszkodę w kontynuacji pozytywnego trendu widocznego w poprzednich miesiącach.

Na razie rynki finansowe stosunkowo spokojnie odebrały zarówno fiasko referendów konstytucyjnych we Francji i Holandii, jak i klęskę szczytu Unii Europejskiej, a co za tym idzie - niejasną przyszłość budżetu unijnego. Trzeba jednak mieć świadomość potencjalnych konsekwencji tych wydarzeń, zwłaszcza w odniesieniu do Polski.

Łukasz Kwiecień,
Autor pracuje w Pioneer Pekao Investment Management SA. Powyższy tekst jest wyrazem jego osobistych poglądów i nie może być inaczej interpretowany.

Zobacz również część drugą i trzecią

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kwiecień | USA | Fed | wakacje | portfel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »