LSE idzie w derywaty
Giełda londyńska, London Stock Exchange, postanowiła przejąć Liffe Holdings Plc, parkiet wyspecjalizowany w handlu instrumentami pochodnymi.
Występując w piątek z taką ofertą, największa bursa Europy chce umocnić swoją pozycję wobec pozostałych rywali z kontynentu. Akcje Liffe, notowane na specjalistycznym rynku prowadzonym przez firmę Cazenove & Co., wzrosły od razu o 440 pensów, czyli o 51 proc. , do 1.300 pensów. Wartość rynkowa trzeciej w Europie giełdy derywatów zwiększyła się do 350 mln GBP.
Dwaj europejscy rywale LSE - Euronext i Deutsche Boerse już prowadzą operacje na rynku instrumentów pochodnych, co pozwoliło im ustrzec się przed drastycznym spadkiem zysków po marcu 2000 r., wskutek załamania się rynków akcji. Zyski operatora frankfurckiej giełdy wzrosły np. w II kw. o 48 proc., głównie dzięki zwiększeniu obrotów Eureksu, jego jednostki do handlu derywatami, aż o 65 proc. Dyrektor wykonawczy LSE Clara Furse, która w przeszłości była zastępcą prezesa Liffe, już w lipcu odkryła swoje karty zapowiadając ekspansję giełdy na rynek derywatów. Jeśli transakcja dojdzie do skutku, Furse zostanie przełożoną swojego byłego szefa Briana Williamsona.
Oferta LSE nie jest jednak wyjątkiem. Liffe twierdzi, że ostatnio otrzymało kilka propozycji. wykupu firmy.