Manewry wokół deficytu i UMTS

Nad ranem z czwartku na piątek rząd uchwalił, zapowiadaną korektę do projektu budżetu na 2001 r. Autopoprawka trafi do Sejmu, co pozwoli w styczniu na II czytanie budżetu.

Pogorszenie sytuacji gospodarczej, czyli m.in. niższe tempa wzrostu PKB - rząd teraz przyjął 4,5 proc., gdy w projekcie założył 5,1 proc., zmusiło rząd do rewizji szacunku dochodów podatkowych. Wyniosą one 142 mld 515,5 mln zł (tj. o 1,6 proc. mniej niż w projekcie), w tym z podatków pośrednich - 94 mld 494 mln zł (mniej o 2,6 proc.). W sumie, włączając skutki odejścia przez posłów od części z nowelizacji wokół budżetu oraz efekt niższego tempa PKB w ub.r., plan dochodów obniżono o 2 mld 586,1 mln zł (o 1,6 proc.).

Cięcia wydatków były niższe - o 667,4 mln zł (o 0,3 proc.), gdyż rząd włączył do dochodów budżetu przychody za UMTS - 3 mld 126,2 mln zł. Czyli deficyt (w ujęciu kasowym) wyniesie 20 mld 539,5 mln zł (mniej niż w projekcie o 5,6 proc.).

Ostatecznie rząd zaplanował w 2001 r. wydanie 181 mld 590,1 mln zł (o 0,3 proc.mniej niż w projekcie). Największy udział mają dotacje i subwencje (56,2 proc.), zaś wśród tych środków - najwięcej dotacje dla funduszy celowych (43,5 proc.) oraz przekazywane jednostkom samorządu terytorialnego (niemal 40 proc.). Rząd musiał m.in. uwzględnić wyrównanie dla miast i gmin brakujących kwot na płace w oświacie. A także zaległą za 2000 r. waloryzację rent i emerytur, gdy inflacja była dużo wyższa od zaplanowanej w minionym budżecie.

Innym obciążeniem w br. budżetu są zaległe od 1999 i 2000 r. wypłaty ZUS dla otwartych funduszy emerytalnych - oszacowane w projekcie budżetu na 14 mld 372 mln zł (ponad 7,9 proc. środków budżetu). Prof. Wiesława Ziółkowska, z Rady Polityki Pieniężnej, już wyraziła obawę, że podobnie jak poprzednio nie trafią one w br. w całości do adresatów. A właśnie ten transfer pozwolił rządowi utrzymać deficyt ekonomiczny na poziomie 1,8 proc. PKB (wcześniej zapowiadano 1,6 proc. PKB). Decyduje to m.in. o obniżeniu stóp NBP przez RPP.