Marek Belka odchodzi z rządu
Premier skierował do prezydenta prośbę Marka Belki, gdy ten we wtorek ustąpił z funkcji wicepremiera i ministra finansów. Rząd przyjął założenia budżetu na 2003 r. z deficytem na poziomie 43 mld zł.
Wczoraj rząd zakończył dyskusję nad założeniami budżetu na 2003 r. i nic nie zapowiadało sensacji. Wcześniej ustalono najważniejsze - tempo wzrostu PKB 3,1 proc., inflację niższą od 3 proc. oraz wydatki - 192,5 mld zł, zgodnie z zasadą: kwota z br. zwiększona o inflację plus 1 pkt. Rząd zaakceptował deficyt 43 mld zł, wyższy o 3 mld zł od zapowiadanego. Różnica może być większa o 1 mld zł, jeśli w 2003 r. inflacja wyniesie tylko 2,5 proc. Deficyt ekonomiczny finansów sięgnie 4,5 proc. PKB, budżetu - 5,5 proc. PKB. Dochody podatkowe wyniosą 139,7 mld zł, w tym z VAT i akcyzy - 95,2 mld zł.
Po posiedzeniu okazało się, że prof. Marek Belka, wicepremier i minister finansów, złożył dymisję, a premier zapowiedział przekazanie wniosku w tej sprawie do prezydenta.
Wicepremier ustąpił z powodów osobistych - z braku wystarczająco silnej motywacji i wyjaśniał, że nie z powodu deficytu. Ale Cezary Józefiak z RPP już uznał, że wyższy deficyt spowolni tempo obniżek stóp proc.NBP. A posłowie PO - Zyta Gilowska i Janusz Lewandowski ocenili, że dymisja zwiększy niepewność w gospodarce i niepokoili się też deficytem, gumowym budżetem.
