Młodzi wolą Internet

Warren Buffett, najbogatszy inwestor na świecie, nie składa giełdowych zleceń przez Internet. W ogóle nie używa komputera. Mimo udogodnień, jakie stwarza technika informatyczna, wielu klientów polskich biur maklerskich preferuje tradycyjne sposoby uczestnictwa w sesji giełdowej.

Warren Buffett, najbogatszy inwestor na świecie, nie składa giełdowych zleceń przez Internet. W ogóle nie używa komputera. Mimo udogodnień, jakie stwarza technika informatyczna, wielu klientów polskich biur maklerskich preferuje tradycyjne sposoby uczestnictwa w sesji giełdowej.

Biura maklerskie zabiegając o inwestorów oferują dostęp do zleceń poprzez Internet. Towarzyszy temu równoległe rozwijanie specjalistycznych serwisów informacyjnych. Oprócz aktualnej tabeli notowań, inwestorzy mają też dostęp do komunikatów spółek oraz do notowań z rynków zagranicznych. Zautomatyzowanie procesu przyjmowania zleceń w wersji elektronicznej pozwoliło na znaczne obniżenie kosztów funkcjonowania biur maklerskich. Inwestorzy skorzystali na skróceniu czasu dostępu do rynku.

Liczba rachunków, na których klienci biur maklerskich mogą dokonywać transakcji za pomocą Internetu, przekroczyła już 25 tys. Mimo, że liczba otwartych rachunków maklerskich sięga, według niektórych ocen, 1 miliona, większość z nich nie jest aktywnych. Liczbę inwestorów, którzy przynajmniej od czasu do czasu dokonują giełdowych transakcji, specjaliści szacują na 50-100 tys. Usługę przez Internet oferuje 13 biur maklerskich, a czołówkę pod względem liczby internetowych rachunków stanowią DM BZ WBK, CDM Pekao oraz BM BPH PBK.

Reklama

Ze statystyk wynika, że wśród w grupie inwestorów indywidualnych jedna ósma obrotu akcjami oraz jedna czwarta obrotu kontraktami terminowymi, dokonywana jest z pomocą Internetu. Udział ten zdecydowanie rośnie.

Nie oznacza to jednak, by w krótkim czasie zlecenia przesyłane do biura maklerskiego drogą elektroniczną mogły wyprzeć tradycyjne metody uczestnictwa inwestorów w rynku. Internet zdecydowanie preferują ludzie młodzi, często studenci, posiadający "zmysł techniczny", lecz nie zawsze zasobni. Wnioski z badań rynku mówią, że przez Internet składane są zazwyczaj niewielkie zlecenia (średnia wartość to około 4 tys. zł).

Wydaje się, że spośród indywidualnych inwestorów z wieloletnim stażem, dla których inwestowanie na giełdzie jest głównym zajęciem, niezbyt wielu przestawiło się na nowe techniki. Na przeszkodzie stoi wciąż zbyt drogi dostęp do Internetu, który skutecznie niweluje skutki preferencyjnych stawek prowizji, jakie biura maklerskie stosują dla zleceń przekazywanych za jego pośrednictwem. Również wielu inwestorów, którzy nie mają doświadczenia w obsłudze komputera, woli, w razie potrzeby, skorzystać z telefonu. Są też i tacy, którzy swoje decyzje inwestycyjne przyzwyczaili się dokonywać w grupie. Tych wciąż jeszcze gromadzą tzw. sale dogrywek w punktach obsługi klienta. Tam najłatwiej jest odczuć aktualny klimat dominujący na rynku, można też korzystać z wiedzy oraz intuicji kolegów. Z kolei inwestorzy o najgrubszych portfelach mogą w biurach maklerskich liczyć na specjalne względy. Wielu z nich ceni sobie kontakt z maklerem, który odpowie na pytania, doradzi, a jeśli klient złoży taką dyspozycję, również wybierze dogodny moment przeprowadzenia transakcji.

Biura maklerskie w niejednakowym stopniu zaangażowały się w rozwijanie internetowych zleceń. Może to i dobrze, gdyż te z nich, które precyzyjnie określą obszary rynku, jakie chcą zdobyć, mogą lepiej dostosować swoją ofertę do potrzeb wybranej grupy klientów. Specjalizacja biur maklerskich może być lepszym pomysłem niż kosztowna uniwersalność.

Michał Wojciechowski, doradca zarządu DM BOŚ ds. usług internetowych

Nasze biuro jako pierwsze w Polsce udostępniło klientom możliwość składania zleceń za pośrednictwem Internetu już w 1996 roku. Kanał ten jest od dwóch lat coraz szerzej wykorzystywany także przez inne biura maklerskie, gdyż wprowadzenie Warsetu pozwoliło na zautomatyzowanie przekazu zleceń na giełdę. Uważam, że zainteresowanie tym sposobem składania zleceń będzie nadal wzrastać, zwłaszcza wśród aktywnych inwestorów. W DM BOŚ rozwijamy również nasz serwis informacyjny. Chcemy także w najbliższym czasie umożliwić naszym klientom składanie zleceń na WGT oraz rynki zagraniczne. Część spośród inwestorów wybiera nasz kanał internetowy także do zakupu jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych.

Dariusz Pliszka, dyrektor Biura Klientów Detalicznych DM BH

Obecnie prowadzimy prace nad udostępnieniem zleceń internetowych, sprawdzając rozwiązania funkcjonujące w Citgroup, ponieważ dostrzegamy konieczność istnienia tego kanału dystrybucji. Z naszych badań wynika, że obecnie wzrost przychodów związanych z ewentualnym wprowadzeniem tego kanału nie pokryłby poniesionych kosztów. Naszym inwestorom oferujemy obsługę telefoniczną poprzez telecentrum. Więksi klienci, na których obsługę się nastawiamy, zdecydowanie wolą obsługę spersonalizowaną. Najbardziej aktywni inwestorzy indywidualni, uczestniczą w sesji w dawnych salach dogrywek w POK-ach, gdzie zapewniamy im możliwość łatwego składania zleceń, dostęp do serwisów informacyjnych i kontakt z maklerem. Grupa ta, niezbyt wprawdzie liczna, ma spory udział w giełdowych obrotach, zwłaszcza na rynku kontraktów terminowych.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: młode | młoda | młody | inwestorzy | internet | Warren Buffett
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »