Mniejsze tempo przeceny dolara

W bieżącym tygodniu mieliśmy do czynienia ze stabilizacją na rynku eurodolara. Co prawda dolar ulegał dalszej deprecjacji względem euro, jednak tempo przeceny dolara wyraźnie spadło, a dodatkowo popytowej stronie rynku z trudem przychodziło utrzymywanie kursu EURUSD wyraźnie powyżej 1,38.

W bieżącym tygodniu mieliśmy do czynienia ze stabilizacją na rynku eurodolara. Co prawda dolar ulegał dalszej deprecjacji względem euro, jednak tempo przeceny dolara wyraźnie spadło, a dodatkowo popytowej stronie rynku z trudem przychodziło utrzymywanie kursu EURUSD wyraźnie powyżej 1,38.

W ubiegły piątek eurodolar ustanowił historyczny szczyt na w okolicy 1,3813, co oznacza, że w przeciągu tygodnia eurodolar zdołał poprawić ten wynik jedynie o 20 pipsów, a takie tempo blednie przy skali przeceny amerykańskiej waluty w przeciągu czterech wcześniejszych tygodni.

Takie zachowanie się tego kursu jest jak najbardziej zrozumiałe biorąc pod uwagę kalendarz wydarzeń na bieżący tydzień, gdyż spora ilość informacji fundamentalnych o dość dużym potencjale zwiększała niepewność inwestorów i powstrzymywała ich od bardziej zdecydowanych kroków. Z drugiej strony dziwić musi ograniczony wpływ wywarty przez parodolarowy wynik inflacji CPI w USA, co z kolei świadczy o utrzymującym się silnie negatywnym nastawieniu inwestorów do amerykańskiej waluty i zwiększa istotność poziomu wsparcia z okolic 1,3750-1,3760.

Reklama

Niewątpliwie wydarzenia tego tygodnia potwierdzają tendencję wzrostową, jaka obecnie panuje na rynku EURUSD, jednak w krótkim okresie prawdopodobieństwo wystąpienia spadkowej korekty jest obecnie wysokie. Nim będziemy mieli do czynienia z powrotem popytu na amerykańską walutę, co pozwoliłoby dolarowi odreagować część z poniesionych w ciągu ostatnich 6 tygodni strat, możliwe są najpierw dalsze wzrosty eurodolara, które jednak powinny zostać wyhamowane w rejonie 1,3840-1,3850, tak więc poziomy powyżej historycznego szczytu (1,3833) warto wykorzystać do sprzedaży eurodolara w krótkiej perspektywie. Dla inwestorów długoterminowych korzystną strategią jest wykorzystanie korekty do otwarcia długich pozycji w eurodolarze.

Jeśli chodzi o rynek krajowy, to w tym tygodniu zależy on od sytuacji na rynku eurodolara, co oznacza, że również złotówka pozostaje względnie stabilna. Z informacji fundamentalnych z kolei warto zwrócić uwagę na wczorajsze dane na temat sytuacji w przemyśle, które niestety pokazują, że polski sektor wytwórczy dostał zadyszki, a obraz sytuacji pogarsza powiększająca się dziura pomiędzy szybko rosnącymi płacami a niższą dynamiką wydajności pracy. Na tych wynikach odbiła się wcześniejsza opieszałość firm, które przez dłuższy czas, niepewne tego co nastąpi, powstrzymywały od inwestycji. Taki pogłębiający się rozdźwięk pomiędzy płacami a wydajnością rodzi obawy o stabilność cen i możliwość wzrostu inflacji na skutek nakręcania się spirali inflacyjnej.

Koniec tygodnia, czyli dzień dzisiejszy nie przyniesie już żadnych istotnych publikacji danych makro, co oznacza, że rynek powinien zachowywać się względnie spokojnie, a inwestorzy będą już wyglądać zaplanowanych na przyszły tydzień danych z rynku nieruchomości USA. Spokój na rynku może zostać zakłócony w wyniku powrotu obaw o rynek kredytów "subprime", a ewentualny impuls do osłabienia lub umocnienia dolara może zostać wygenerowany przez wydarzenia na światowych giełdach oraz na rynkach surowcowych.

Wydaje się jednak, że kurs eurodolara nie powinien ulec dziś większym wahaniom dzięki czemu pozostanie on w ramach przedziału konsolidacji 1,3790-1,3840. Takie zachowanie oznaczać będzie stabilną złotówkę i kursy EURPLN i USDPLN w okolicach odpowiednio 3,75-3,76 oraz 2,7150-2,7250.

Krzysztof Gąska

FMCM
Dowiedz się więcej na temat: przeceny | tempo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »