Morgan Stanley o gospodarce

Analitycy Morgan Stanley (MS) w najnowszym komentarzu podtrzymali prognozę wzrostu PKB w 2006 roku w Polsce o 4,8 proc. wobec 4,4 proc., zakładanych przez NBP i 3,2 proc. wstępnie szacowanych przez GUS za 2005 rok.

Analitycy Morgan Stanley (MS) w najnowszym  komentarzu podtrzymali prognozę wzrostu PKB w 2006 roku w Polsce o  4,8 proc. wobec 4,4 proc., zakładanych przez NBP i 3,2 proc.  wstępnie szacowanych przez GUS za 2005 rok.

"Poluzowanie polityki pieniężnej, poprawa wyników firm i wzrost ich rezerw gotówkowych, obok wyraźnie pozytywnego nastawienia konsumentów wskazuje na to, że wysokie tempo inwestycji odnotowane w IV kw. 2005 roku zostanie utrzymane" - stwierdzili.

"Wynikiem rosnących inwestycji będzie wyższa wydajność pracy. Dodatkowo popyt wewnętrzny, hamowany przez wciąż wysoką stopę bezrobocia, nie jest źródłem presji inflacyjnej, zaś gospodarka ma wciąż niewykorzystany potencjał produkcyjny" - dodają.

"Wprawdzie ożywienie inwestycji może doprowadzić do pogorszenia bilansu obrotów bieżących, ale wygląda na to, iż gorsze wyniki eksportu w IV. kw. są krótkookresowym odbiciem rosyjskiego zakazu importu niektórych kategorii towarów z Polski. Spodziewane w br. ożywienie gospodarki niemieckiej będzie sprzyjać polskiemu eksportowi" - zaznaczają.

Reklama

Analitycy MS sądzą, że bardziej od osłabienia złotego prawdopodobne jest jego dalsze wzmocnienie, a w oparciu o większość czynników tzw. realnego, efektywnego kursu wymiany, uznają, iż złoty jest nadal walutą bardzo konkurencyjną, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę niską dynamikę płac realnych.

Wsparciem dla złotego jest rosnąca popularność pożyczek hipotecznych zaciąganych w obcych walutach, napływ zagranicznych inwestycji i przekazy środków unijnych. Te ostatnie w ocenie MS zbliżą się do 3,0 proc. PKB, począwszy od 2007 roku.

Mimo przyspieszenia wzrostu w 2006 roku i wzrostu popytu na inwestycje, stopa inflacji utrzymuje się znacznie poniżej celu inflacyjnego NBP. Wprawdzie ostatnie spadki cen żywności i paliw mogą się nie utrzymać, ale popyt konsumpcyjny nie odzwierciedla się we wzroście presji inflacyjnej, zaś złoty zagrożony jest odgórnym ryzykiem wzrostu, nie zaś oddolnym - spadku.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: morgan | Morgan Stanley | stanley | analitycy | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »