Na kogo postawić w najbliższych dniach

Specjaliści sugerują ostatnio, by na razie trzymać się od akcji z daleka. Mają rację. Są jednak na giełdzie spółki, które już wielokrotnie sprawdziły się w trudnych czasach. Inwestorzy je świetnie znają - to Groclin, Grajewo, Mondi oraz Dębica. Czy teraz powrócą do ich łask? Wszystko na to wskazuje.

Gorzej nie będzie
Od 13 czerwca, po przekroczeniu poziomu 4 zł za euro, trwa wyprzedaż złotego względem euro i dolara. W piątek rano złoty osłabił się do 4,115 zł za euro wobec 4,076 zł w czwartek popołudniu. Po informacji o dymisji Zyty Gilowskiej, minister finansów, jeszcze bardziej tracił na wartości. Pojawiły się nawet prognozy, że złoty może osłabić się do poziomu 4,2 za euro. Na to czekali eksporterzy, których wyniki pogarszały się z kwartału na kwartał, wraz ze spadkiem kursu euro. Teraz będą zarabiać więcej. Czy skorzystają na tym inwestorzy?

- Moda na eksporterów może wrócić. Tym bardziej, że ich wycena jest nie wysoka. Ale spółki muszą wreszcie wykazać lepsze wyniki - mówi Marcin Jabłczyński, analityk CA IB.

Kolejnym argumentem do wzrostów może być fakt, że ominęła je hossa.
- Większość eksporterów nie uczestniczyła w ostatniej hossie i dlatego w najbliższych miesiącach ich kursy mogą zachowywać się lepiej niż rynek - dodaje Mirosław Saj, analityk BISE.

Dość spadków
Na słabszym złotym najbardziej powinien skorzystać Groclin, który eksportuje blisko 90 proc. produkcji. Kiepskie wyniki (strata operacyjna w IV kwartale 2005) sprawiły, że od wielu miesięcy akcje producenta poszyć samochodowych znajdują się w trendzie spadkowym. W 2005 r. roku straciły na wartości 37 proc., w tym ponad 30 proc. Ale notowania spółki odbiły się już od dna. Na ostatnich klilku sesjach zyskały kilkanaście procent. Kupno Groclinu zaleca CA IB. Ostatnia wycena CA IB to 60 zł, ponad 30 proc. więcej niż obecnie.

- Nowa strategia w połączeniu z nowymi kontaktami może już w 2007 r. zaowocować znaczną poprawą wyników Groclinu. Dlatego warto zastanowić się nad kupnem akcji wielkopolskiej spółki - uważa Marcin Jabłczyński Notowania pozostałych eksporterów też rosną, przynajmniej w oczach analityków. Ostatnio DI BRE Banku podwyższył rekomendację dla Mondi z "trzymaj" do "akumuluj". Cena docelowa pozostała bez zmian - 64 zł. Na giełdzie te papiery kosztują około 60 zł. Dobre oceny zbiera także Grajewo.
- Akcje Grajewa oraz Modi mają spory potencjał wzrostowy. Są to spółki o dobrych fundamentach - przyznaje Marcin Jabłczyński, analityk CA IB. Broker oszacował wartość akcji Grajewa na 40 zł, czyli 17 proc. powyżej wyceny rynkowej.

- Przy trwalszej tendencji osłabienia złotego oprócz Groclinu i Mondi postawiłbym także na Dębicę - mówi Piotr Wiśniewski, analityk DM Amerbrokers.
Ale do tego, by kurs spółki oponiarskiej na trwale oderwał się od dna, potrzebna jest poprawa wyników. Dębica ocenia, że po trudnym 2005 r. w kolejnych latach stać ją na poprawę wyników.

Przezorny ubezpieczony
Wydaje się, że teraz jest najlepszy moment dla eksporterów do zawarcia transakcji zabezpieczających.
- Wzrost wartości euro jest chwilowy. Przesłanki fundamentalne wskazują, że osłabienie złotego nie potrwa długo. Ze względu na napływ inwestycji i środków z funduszy unijnych należy spodziewać się umocnienia złotego. Dla eksporterów obecny poziom euro może być satysfakcjonujący i warto w związku z tym zastanowić się nad ewentualnym zabezpieczeniem się przed spadkiem kursu wspólnej waluty - radzi Marek Zuber, doradca ekonomiczny premiera.
Jego zdaniem już pod koniec lipca kurs euro może spaść poniżej 4 zł. A jeśli tak to firmy rozliczające się tej walucie powinny dokonać transakcji zabezpieczeniowych na wypadek spadku.
Marcin Jabłczyński jest podobnego zdania. uważa, że to może być dobry moment do przeprowadzenia operacji hegingowych.

Maciej Zbiejcik