Na wartości traciły spółki surowcowe

Środowa sesja na Wall Street przyniosła wzrosty głównych indeksów, przede wszystkim dzięki dobremu zachowaniu banków. Na wartości traciły natomiast spółki surowcowe i paliwowe, gdyż spadła cena ropy naftowej.

Środowa sesja na Wall Street przyniosła wzrosty głównych indeksów, przede wszystkim dzięki dobremu zachowaniu banków. Na wartości traciły natomiast spółki surowcowe i paliwowe, gdyż spadła cena ropy naftowej.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 0,50 proc. do 10.680,77 pkt. Nasdaq Comp. zwyżkował o 1,12 proc. do 2.307,90 pkt. Indeks S&P 500 wzrósł o 0,84 proc. i wyniósł na koniec dnia 1.145,73 pkt. Wzrosty kursów akcji banków analitycy wiążą z wystąpieniami szefów kilku największych instytucji finansowych przed amerykańskim Kongresem, którzy mówili o walce z kryzysem.

Akcje Goldman Sachs wzrosły nieco ponad pół procent, JP Morgan zyskał blisko 2 proc., podobnie jak Morgan Stanley, Wells Fargo oraz Bank od America. Na wartości zyskiwały też spółki spożywcze, gdyż koncern Kraft przedstawił optymistyczne prognozy wyników na 2010 rok. Ropa naftowa nadal tanieje na rynkach paliw z powodu informacji z Chin, gdzie podwyższono stopę rezerw obowiązkowych dla krajowych banków o 50 pkt bazowych. Spadki cen surowca to również skutek wzrostu zapasów ropy i destylatów w USA. Wywołało to przecenę spółek paliwowych. Zwyżkowały firmy należące do sektorów uważanych za defensywne, w tym farmaceutyczny i użyteczności publicznej. Analitycy Credit Suisse podwyższyli swoje rekomendacje dla dwóch producentów leków, firm Merck oraz AstraZeneca.

Reklama

O ponad 1 proc. taniały akcje Google, który zapowiedział wycofanie się z rynku chińskiego. Blisko 4 proc. w górę poszedł kurs akcji Research in Motion. Zdaniem analityków, akcje tej firmy prawdopodobnie odreagowywały wcześniejsze mocne spadki. Inwestorzy z uwagą śledzili raport Fed, tzw. Beżową Księgę, o kondycji gospodarki USA w poszczególnych regionach kraju. Fed podał, że ożywienie w gospodarce amerykańskiej jest coraz wyraźniejsze. Sytuacja gospodarcza poprawiła się w 10 z 12 regionów Stanach Zjednoczonych w okresie od połowy listopada do połowy grudnia. "Chociaż aktywność gospodarcza pozostaje niska, kondycja gospodarki dalej się poprawia" - napisano w Beżowej Księdze. Fed podkreślił jednak, że sytuacja na rynku pracy jest generalnie słaba w większości regionów. Podkreślono również, że pomimo tego, iż ożywienie w sektorze budownictwa mieszkaniowego wciąż pozostaje ograniczone, pod koniec 2009 roku w większości regionów zwiększyła się sprzedaż domów. Presja inflacyjna pozostawała ograniczona w prawie wszystkich regionach. W środę nie publikowano w USA żadnych ważniejszych danych makroekonomicznych. W czwartek inwestorzy poznają najnowsze dane o sprzedaży detalicznej oraz cenach importu i exportu, a w piątek wskaźnik cen konsumentów CPI oraz nastroje wśród konsumentów. W czwartek po sesji giełdowej swoje wyniki za czwarty kwartał 2009 roku poda informatyczny gigant, firma Intel. W piątek natomiast rynek pozna kwartalne dokonania JP Morgan Chase.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: morgan | wzrosty | Fed | USA | ropa naftowa | cena ropy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »