Nadchodzą ciężkie czasy dla palaczy

Zgodnie z dyrektywą Komisji Europejskiej, Polska ma czas do 2012 roku na wprowadzenie zakazu palenia w miejscach publicznych. Takie prawo wprowadziły już między innymi Irlandia, Norwegia, Szwecja i Grecja. Jeśli ustawę uda się wprowadzić w proponowanym przez posłów kształcie, będzie ona jedną z najbardziej rygorystycznych w Unii Europejskiej.

Po wprowadzeniu nowych przepisów miejsc, gdzie będzie można palić, pozostanie naprawdę niewiele. Do wyboru palaczom zostanie praktycznie tylko ich dom. O puszczaniu dymka zapomnieć będzie można w pracy - czeka nas bowiem tak zwana delegalizacja palarni - a także na przystankach, ulicy, w klubach, restauracjach czy pubach.

Nasze niepalące prawo ma być podobne do niemieckiego. Szkopuł w tym, że władze Niemiec zaczynają już z restrykcyjnych przepisów rezygnować.

Polski Sejm zaczął prace nad ustawą o niepaleniu dokładnie pięć lat temu. Jednak mimo upływającego czasu tak zwana "strefa bezdymna" nie zwiększyła się w Polsce nawet o milimetr. Dlaczego prace nad nowymi przepisami tak się ślimaczą?

Reklama

Reporterka RMF FM Kamila Biedrzycka dopytywała o to obecnego szefa sejmowej komisji zdrowia Bolesława Piechę:

Paczka papierosów kosztuje w Polsce od 7,5 do 10,5 zł - czyli średnio: osiem złotych. Ale po Nowym Roku papierosy zdrożeją, bowiem o 33 grosze wzrośnie akcyza.

Unijne minimum osiągnęliśmy już w tym roku. Po co zatem kolejna podwyżka? Ceny rosną, bo znowu musimy osiągnąć minimalny pułap, który jest liczony w euro. Złotówka jest teraz mniej warta niż przed rokiem i stąd ta podwyżka.

Kolejna podwyżka to zła wiadomość dla palaczy, którzy w rozmowie z reporterką RMF FM Agnieszką Witkowicz narzekają, że mocno uderzy to po ich kieszeniach:

Ale ustawodawca nie ma złudzeń. Jak wyliczył, podwyżka akcyzy spowoduje spadek sprzedaży papierosów zaledwie o półtora procent.

Unijne ograniczenia nie staną też na drodze polskim władzom, gdyby zdecydowały się jeszcze podnieść ceny. Unia ustala bowiem tylko akcyzę minimalną. A górny pułap to już decyzja danego kraju. W Wielkiej Brytanii czy w Niemczech jest ustalona znacznie powyżej minimalnego limitu. U nas ciągle takiej decyzji nie ma, a powody są dwa: dużo niższe zarobki Polaków i obawa przed przemytem dużo tańszych papierosów ze Wschodu.

We Francji paczka papierosów kosztuje natomiast - w przeliczeniu - 24 zł. A zakaz palenia w miejscach publicznych obowiązuje tam od lutego 2007 roku. Mimo to - jak donosi z Paryża nasz korespondent Marek Gładysz - liczba nałogowców rośnie. Posłuchaj relacji:

Z kolei w Stanach Zjednoczonych zakazy palenia przyczyniły się do zmniejszenia liczby palaczy. Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM Pawła Żuchowskiego:

RMF
Dowiedz się więcej na temat: RMF FM | RMF | podwyżka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »